| Bombelkowy problem | |
Wysłany: Pią 8:17, 29 Maj 2020 |
|
|
|
Drodzi właściciele, opiekunowie i opiekunki, madki i tatki, radosnych bombelków, tak rączo hasających sobie po naszym pięknym podwórku.
Ja rozumiem, dzieci dostają świra od tego siedzenia w domu i kwarantanny i muszą się wyszaleć i wybiegać bo nie rozumieją co się dzieje na świecie.
Rozumiem też, że uśmiech bombelka rekompensuje wam(i tylko wam) wszelkie niedogodności wynikające z wysokiego natężenia hałasu i nieprzyjemnie wysokich dźwięków...
Niemniej, nie jestem przekonany czy jest to jednoznaczne z tym, że trzeba biegać w kółko i drzeć się jak banda pawianów na ecstasy w okresie godowym - razem z resztą z rodzicami, którzy dawali podobny popis elokwencji prawda?
Mamy na osiedlu akustykę jaką mamy więc, taka mała prośba, proszę wyjść ze swoimi kaszojadami poza obręb studni, gdzie dźwięk rozchodzi się mniej boleśnie dla ucha.
Dlaczego? Wiele ludzi pracuje z domu (np ja... mam "biuro" przy samym oknie). Zdarza mi się wykonywać pracę też wieczorami... Niektórzy po pracy chcieli by też odpocząć bez takiej kakofonii.
Oczywiści, w ramach odpłacenia pięknym za nadobne mogłem wyciągnąć mój 1000w wzmacniacz z kolumnami i dać koncert gitarowy a la Behemot ale... szanujmy się wzajemnie
Dziękuję z góry i życzę powodzenia w szukaniu bardziej dogodnej akustycznie lokacji do wypuszczania bombelków na wybieg... |
|
|
|
|
|
|
|
| Re: Bombelkowy problem | |
Wysłany: Pią 10:40, 29 Maj 2020 |
|
|
|
Ale pan, który dziś radośnie od kilku godzin (!) robi na patio wziuum wziuuuum wziuuuuum już nie przeszkadza? |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 11:39, 29 Maj 2020 |
|
|
|
Pan, który robił wzium wzium zaczął to robić po tym jak napisałem post Oczywiście, że przeszkadza. |
|
|
|
|
Wysłany: Pon 19:08, 08 Cze 2020 |
|
|
|
Mnie to bardziej irytuje śmieciarka o 6 rano |
|
|
|
|
Wysłany: Śro 11:30, 29 Lip 2020 |
|
|
|
A mnie irytuje sąsiad z klatki E,który chyba na balkonie sobie otworzył warsztat stolarski i każdego dnia rąbie, wierci czy szlifuje od 12 do 18 ... |
|
|
|
|
| Re: Bombelkowy problem | |
Wysłany: Sob 19:20, 10 Paź 2020 |
|
|
|
mihu napisał: | Drodzi właściciele, opiekunowie i opiekunki, madki i tatki, radosnych bombelków, tak rączo hasających sobie po naszym pięknym podwórku.
Ja rozumiem, dzieci dostają świra od tego siedzenia w domu i kwarantanny i muszą się wyszaleć i wybiegać bo nie rozumieją co się dzieje na świecie.
Rozumiem też, że uśmiech bombelka rekompensuje wam(i tylko wam) wszelkie niedogodności wynikające z wysokiego natężenia hałasu i nieprzyjemnie wysokich dźwięków...
Niemniej, nie jestem przekonany czy jest to jednoznaczne z tym, że trzeba biegać w kółko i drzeć się jak banda pawianów na ecstasy w okresie godowym - razem z resztą z rodzicami, którzy dawali podobny popis elokwencji prawda?
Mamy na osiedlu akustykę jaką mamy więc, taka mała prośba, proszę wyjść ze swoimi kaszojadami poza obręb studni, gdzie dźwięk rozchodzi się mniej boleśnie dla ucha.
Dlaczego? Wiele ludzi pracuje z domu (np ja... mam "biuro" przy samym oknie). Zdarza mi się wykonywać pracę też wieczorami... Niektórzy po pracy chcieli by też odpocząć bez takiej kakofonii.
Oczywiści, w ramach odpłacenia pięknym za nadobne mogłem wyciągnąć mój 1000w wzmacniacz z kolumnami i dać koncert gitarowy a la Behemot ale... szanujmy się wzajemnie
Dziękuję z góry i życzę powodzenia w szukaniu bardziej dogodnej akustycznie lokacji do wypuszczania bombelków na wybieg... |
Wyprowadź się na wieś, tam będziesz mieć ciszę i spokój. Zapomniał wół jak cielęciem był. |
|
|
|
|
| Re: Bombelkowy problem | |
Wysłany: Pon 20:05, 12 Paź 2020 |
|
|
|
Maciek napisał: |
Wyprowadź się na wieś, tam będziesz mieć ciszę i spokój. Zapomniał wół jak cielęciem był. |
Typowe stwierdzenie dla zblazowanego rodzica, który nie umie zapanować nad swoim bombelkiem - "wprowadź się na wieś". Każdy ma prawo oczekiwać wypoczynku w domu, a nie słuchania darcia ryja (nie mówimy o zabawie, ale o darcie ryja) |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 16:17, 30 Paź 2020 |
|
|
|
Otóż to!
Rozdzielmy zabawę od dzieciaków rzucających tekstami, jakich nie powstydził by się rasowy marynarz.
Ostatnio natomiast somsiedzi z piętra wyżej robią sobie chyba zawody w skakaniu na skakance albo innym ustrojstwie, bo non stop coś mi łupie pod sufitem. Codziennie o tych samych porach
W domach z betonu nie ma cichych wieczorów, czy jakoś tak |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 18:45, 06 Lis 2020 |
|
|
|
mihu napisał: | Otóż to!
Rozdzielmy zabawę od dzieciaków rzucających tekstami, jakich nie powstydził by się rasowy marynarz.
Ostatnio natomiast somsiedzi z piętra wyżej robią sobie chyba zawody w skakaniu na skakance albo innym ustrojstwie, bo non stop coś mi łupie pod sufitem. Codziennie o tych samych porach
W domach z betonu nie ma cichych wieczorów, czy jakoś tak |
W domach z betonu nie ma wolnej miłości |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 21:59, 20 Cze 2021 |
|
|
|
Ja z kolei chciałam zwrócić uwagę na problem zalatwiajacych się na patio dzieci. Rozumiem, że maluch może nie wytrzymać dojścia do domu, ale chyba moznaby było wyjść z nim gdzieś poza trawkę..robienie sobie z części zielonych pod czyimis oknami ubikacji za zgoda rodziców nie jest w porządku. Dotyczy to głównie terenu wyjścia od strony ul. Jaworowej - sikajcie sobie drodzy rodzice maluchów pod swoimi klatkami, albo nie róbcie wioski w mieście.
To samo kieruje do właścicieli psów, którym to nie chce się wyprowadzić swoich pupili poza teren patio...zadbajmy o części wspólne, aby każdemu było tu miło mieszkać. |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 18:47, 24 Cze 2021 |
|
|
|
Widzę warszawka i madkowość w pełnej krasie... Ochrona oczywiście udaje, że nic nie widzi? |
|
|
|
|
|