Wysłany: Wto 13:32, 08 Lut 2011 |
|
|
|
Dostaliście Państwo ulotki Supermarketu START przy Stryjeńskich 15a? Otóż na ulotce jest byk, z którym walczę kiedy mogę i z kim mogę - BRACI Stryjeńskich!!!! Kurcze! Nasza ulica nie czci żadnych BRACI, tylko m.in. Zofię Stryjeńską (malarkę) i jej męża (architekta) i jeszcze wuja czy stryja o tym samym nazwisku, a więc w sensie klanu Stryjeńskich. To jest tak częsty błąd w adresie, że ręce opadają (ludzie mylą chyba z Braci Wagów0. Czy ktoś wybiera sie do tego marketu lub ma do niego telefon (na ulotce brak), bo trzeba usuwać błedy wynikające z lenistwa (gdzieś ktoś coś komus powiedział, a facet ma wrażenie, że jesgo sklep stoi przy Braci S. Ciekawe, czy tak wystawia faktury). |
|
|
|
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Wto 13:39, 08 Lut 2011 |
|
|
|
Ojjj a skąd kolega ma takie wiadomości ?
Ja też słyszałam, że mieszkam na Braci Stryjeńskich |
|
|
|
|
Wysłany: Wto 19:27, 08 Lut 2011 |
|
|
|
Nie, no błagam! Ulica BRACI Stryjeńskich NIE ISTNIEJE, tak jak nie istnieli tacyy bracia (w sensie przyczyny nazwy naszej ulicy). W razie wątpliwości (skąd one się biorą???), proszę zajrzeć do wszystkich dokunmentów, jakie pan ma w związku z zamieszkaniem tu i/lub przejść sie do Urzędu Dzielnicy na KEN, tam przy wejściu wisi ogromna tablica ze spisem wszystkich ursynowskich ulic. Można też spojrzec na tabliczkę z nawą ulicy na naszym bloku, przy jezdni itp. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Czw 0:20, 10 Lut 2011 |
|
|
|
Czy ktoś wybiera sie do tego marketu lub ma do niego telefon (na ulotce brak), bo trzeba usuwać błedy wynikające z lenistwa (gdzieś ktoś coś komus powiedział, a facet ma wrażenie, że jesgo sklep stoi przy Braci S. Ciekawe, czy tak wystawia faktury).[/quote]
Rzeczywiście, bardzo cenna uwaga w dyskusji na temat obsługi i cen w sklepach w naszej okolicy.
Jak to naprawdę dużo czasu a mało zmartwień trzeba mieć żeby zajmować się kwestią czy nasza ulica jest od braci, braci i siostry, czy też jeszcze wujka... |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Czw 23:25, 10 Lut 2011 |
|
|
|
Jak to naprawdę dużo czasu a mało zmartwień trzeba mieć żeby zajmować się kwestią czy nasza ulica jest od braci, braci i siostry, czy też jeszcze wujka...
Własnie tacy ludzie mnie zasmucają, jak autor tej uwagi - głosiciele tezy, że na wszystko, co nei jest związane z czubkiem własnego nosa, szkoda czasu. Miłośnicy bylejakości totalnej i niezajmowania się niczym, na czym np. nie można zarobić. Albo mieć z tego jakiejś innej korzyści.
TAk sie składa, że obchodzi mnie, przy jakiej ulicy mieszkam, i to, żeby używać tej nazwy poprawnie. I psie kupy na trawniku mnie wkurzają, choc na uwagi do właścicieli też sie słyszy "nie twoja sprawa".
Ale ludzie są rózni, tacy jak Ty (Pan? PanI?) i tacy jak ja, i jeszcze śmacy. Niektórym sie chce - taka jest różnica podstawowa. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 14:08, 18 Lut 2011 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Jak to naprawdę dużo czasu a mało zmartwień trzeba mieć żeby zajmować się kwestią czy nasza ulica jest od braci, braci i siostry, czy też jeszcze wujka...
Własnie tacy ludzie mnie zasmucają, jak autor tej uwagi - głosiciele tezy, że na wszystko, co nei jest związane z czubkiem własnego nosa, szkoda czasu. Miłośnicy bylejakości totalnej i niezajmowania się niczym, na czym np. nie można zarobić. Albo mieć z tego jakiejś innej korzyści.
TAk sie składa, że obchodzi mnie, przy jakiej ulicy mieszkam, i to, żeby używać tej nazwy poprawnie. I psie kupy na trawniku mnie wkurzają, choc na uwagi do właścicieli też sie słyszy "nie twoja sprawa".
Ale ludzie są rózni, tacy jak Ty (Pan? PanI?) i tacy jak ja, i jeszcze śmacy. Niektórym sie chce - taka jest różnica podstawowa. |
naprawde trzeba miec porypane pod dekielkiem zeby czepiac sie tak nieistotnych spraw. z bylejakoscia i psim lajnem tu niewyjezdzaj bo nie ma to absolutnie nic wspolnego z nazwa ulicy ktora powinna byc prosta, jednoznaczna i niekomplikujaca zycia jej mieszkancom. jak zafundujesz z wlasnej kieszeni koszty wymiany dokumentow wszystkim mieszkancom ulicy to wtedy bedziesz mogl rzucac takie pomysly, nadgorliwy upierdliwcu. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 14:55, 18 Lut 2011 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Jak to naprawdę dużo czasu a mało zmartwień trzeba mieć żeby zajmować się kwestią czy nasza ulica jest od braci, braci i siostry, czy też jeszcze wujka...
Własnie tacy ludzie mnie zasmucają, jak autor tej uwagi - głosiciele tezy, że na wszystko, co nei jest związane z czubkiem własnego nosa, szkoda czasu. Miłośnicy bylejakości totalnej i niezajmowania się niczym, na czym np. nie można zarobić. Albo mieć z tego jakiejś innej korzyści.
TAk sie składa, że obchodzi mnie, przy jakiej ulicy mieszkam, i to, żeby używać tej nazwy poprawnie. I psie kupy na trawniku mnie wkurzają, choc na uwagi do właścicieli też sie słyszy "nie twoja sprawa".
Ale ludzie są rózni, tacy jak Ty (Pan? PanI?) i tacy jak ja, i jeszcze śmacy. Niektórym sie chce - taka jest różnica podstawowa. |
naprawde trzeba miec porypane pod dekielkiem zeby czepiac sie tak nieistotnych spraw. z bylejakoscia i psim lajnem tu niewyjezdzaj bo nie ma to absolutnie nic wspolnego z nazwa ulicy ktora powinna byc prosta, jednoznaczna i niekomplikujaca zycia jej mieszkancom. jak zafundujesz z wlasnej kieszeni koszty wymiany dokumentow wszystkim mieszkancom ulicy to wtedy bedziesz mogl rzucac takie pomysly, nadgorliwy upierdliwcu. |
Jakie koszty wymiany?? Przecież ulica nazywa się Stryjeńskich i tak jest we wszystkich dokumentach. Przedpiśca chce tylko, żeby używać poprawnej, prostej i jednoznacznej nazwy. I tak, niezwracanie uwagi na to, gdzie się mieszka ma wiele wspólnego z bylejakością. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 22:30, 20 Lut 2011 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Jak to naprawdę dużo czasu a mało zmartwień trzeba mieć żeby zajmować się kwestią czy nasza ulica jest od braci, braci i siostry, czy też jeszcze wujka...
Własnie tacy ludzie mnie zasmucają, jak autor tej uwagi - głosiciele tezy, że na wszystko, co nei jest związane z czubkiem własnego nosa, szkoda czasu. Miłośnicy bylejakości totalnej i niezajmowania się niczym, na czym np. nie można zarobić. Albo mieć z tego jakiejś innej korzyści.
TAk sie składa, że obchodzi mnie, przy jakiej ulicy mieszkam, i to, żeby używać tej nazwy poprawnie. I psie kupy na trawniku mnie wkurzają, choc na uwagi do właścicieli też sie słyszy "nie twoja sprawa".
Ale ludzie są rózni, tacy jak Ty (Pan? PanI?) i tacy jak ja, i jeszcze śmacy. Niektórym sie chce - taka jest różnica podstawowa. |
naprawde trzeba miec porypane pod dekielkiem zeby czepiac sie tak nieistotnych spraw. z bylejakoscia i psim lajnem tu niewyjezdzaj bo nie ma to absolutnie nic wspolnego z nazwa ulicy ktora powinna byc prosta, jednoznaczna i niekomplikujaca zycia jej mieszkancom. jak zafundujesz z wlasnej kieszeni koszty wymiany dokumentow wszystkim mieszkancom ulicy to wtedy bedziesz mogl rzucac takie pomysly, nadgorliwy upierdliwcu. |
Ale o co ci chodzi, człowieku? Zanim sie wypowiesz, najpierw CZYTAJ ZE ZROZUMIENIEM. Chodziło o to, że ulica nie nosi nazwy BRACI Stryjeńskich, tylko Stryjeńskich. Tak jest na wszystkich tablicach z nazwa ulicy i NICZEGO NIE TRZEBA ZMIENIAĆ (w którym miejscu to przeczytałeś?), oprócz zmiany wiedzy niektórych osób, które sa pewne, że mieszkaja na BRACI Stryjeńskich. Więc, zanim spróbuujesz swoją wściekłośc zskierowac na kogokolwiek w jakiejkolwiek sprawie, spróbuj sie zorientować, o co chodzi rozmówcy. A po drugie spróbuj pisac po polsku. Właśnie o takim podejściu jak twoje jest mowa - BYLEJAKOŚĆ, która u ciebie przejawia sie w podejściu do języka polskiego - BYLE JAK napiasać, byle wyrazić swoją nienawiść. Bo kogo obchodzi takie gów**, jakpoprawna polsczzyzna, prawda? Szkoda na nią czasu, zgadza się? |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 22:39, 20 Lut 2011 |
|
|
|
I przepraszam za literówki. Pośpiech. |
|
|
|
|
Wysłany: Pon 7:49, 21 Lut 2011 |
|
|
|
Pośpiech albo BYLEJAKOŚĆ |
|
|
|
|
Wysłany: Wto 10:12, 22 Lut 2011 |
|
|
|
Wszystkim się myli, bo niedaleko jest Braci Wagów...
Nawet na poczcie na Belgradzkiej się mylą...
I Kredyt Bank, który miał do niedawna filię w naszym bloku, podawał wszędzie, że ma filię na Braci Stryjeńskich... napisałam do nich maila w tej sprawie, to poprawili
Pozdrawiam,
Monika |
|
|
|
|
Wysłany: Śro 19:01, 02 Mar 2011 |
|
|
|
Monika napisał: | Wszystkim się myli, bo niedaleko jest Braci Wagów...
Nawet na poczcie na Belgradzkiej się mylą...
I Kredyt Bank, który miał do niedawna filię w naszym bloku, podawał wszędzie, że ma filię na Braci Stryjeńskich... napisałam do nich maila w tej sprawie, to poprawili
Pozdrawiam,
Monika |
O, i to jest super. Więcej takich reakcji mieszkańców ul. Stryjeńskich by sie przydało. Gdziekolwiek zobaczymy/usłyszymy błedną nazwę ulicy, warto to skorygować. Myślę, że np. mieszkańcom Marszałkowskiej nie byłoby wszystko jedno, gdyby mylono ją z ul. Marszałkowskiego na przykład |
|
|
|
|
|