Wysłany: Nie 10:37, 10 Mar 2013 |
|
|
|
A propos rady osiedla.
Czy ona ma działać również w interesie tych, którzy do spółdzielni nie należą, czy oni mają prawo prosić radę o cokolwiek?
Może niech oni sobie założą własny samorząd. Dlaczego nie chcą się zorganizować? |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Nie 15:32, 10 Mar 2013 |
|
|
|
Ha ha o co się poprosi rade to nie to po co oni są |
|
|
|
|
Wysłany: Nie 22:53, 10 Mar 2013 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Ha ha o co się poprosi rade to nie to po co oni są |
Niedawno były w radzie trzy osoby, teraz są dwie, a niedługo zostanie sam Sobieraj. Tak wygląda nasz samorząd i o to możemy mieć pretensję tylko do samych siebie, bo przecież chętnych do rady prawie nie było...
a jak byli to się wykruszyli i trudno się dziwić. |
|
|
|
|
| walenie | |
Wysłany: Czw 13:39, 01 Sie 2013 |
|
|
|
i znowu ktoś wali stuka i puka.....kartkę należy powiesić jak w klatce robi się remont |
|
|
|
|
| Re: walenie | |
Wysłany: Czw 13:42, 01 Sie 2013 |
|
|
|
gość napisał: | i znowu ktoś wali stuka i puka.....kartkę należy powiesić jak w klatce robi się remont |
I wtedy już nie przeszkadza hałas? |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 14:00, 09 Sie 2013 |
|
|
|
kurcze to nie tylko studenci i przyjezdni bo wielu tutaj mieszkających już w swoimmieszkaniu również są przyjezdni lub inaczej "słoikami" lub byli nimi kiedyś. Fakt to uciązliwe ale nie znaczy że mieszkający na stałe ktoś nie pali bo nałóg to nałóg....byle nie palił tak by innym przeszkadzalo |
|
|
|
|
Wysłany: Nie 7:26, 20 Paź 2013 |
|
|
|
Wczoraj na klatce C (IV piętro) wprowadzili się nowi lokatorzy... Niestety już "na dzień dobry" dali się we znaki sąsiadom, hałasując do 3. w nocy (głosne rozmowy, stukanie, przesuwanie mebli itp.) jakby mieszkali sami po środku lasu... Gdyby nie ochrona pewnie działaliby tak do rana... Zaraz po 7. zabrali się znowu do pracy... Rozumiem, że po przeprowadzce jest dużo do zrobienia, ale w dzień, nie w nocy, kiedy dookoła spią ludzie... Zobaczymy co będzie dalej, ale pierwsze wrażenie nowi sąsiedzi zrobili niezbyt dobre... |
|
|
|
|
Wysłany: Nie 14:39, 20 Paź 2013 |
|
|
|
Dalej będzie pewnie podobnie, bo już widać, że kultura nie jest ich mocną stroną... |
|
|
|
|
Wysłany: Nie 17:24, 20 Paź 2013 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Dalej będzie pewnie podobnie, bo już widać, że kultura nie jest ich mocną stroną... |
Kultura w ogóle nie jest mocną stroną tutejszych mieszkańców. Cały dzień gwizdek jakiegoś dziecka nie przeszkadzał zwłaszcza jego rodzicom, teraz jakiś niewychowany dzieciak wali piłką na patio. Rodzice pozwalają? Gdzie kultura" gdzie empatia" i jak taki ktoś ma liczyć sie z innymi? |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 19:47, 20 Paź 2013 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Dalej będzie pewnie podobnie, bo już widać, że kultura nie jest ich mocną stroną... |
Kultura w ogóle nie jest mocną stroną tutejszych mieszkańców. Cały dzień gwizdek jakiegoś dziecka nie przeszkadzał zwłaszcza jego rodzicom, teraz jakiś niewychowany dzieciak wali piłką na patio. Rodzice pozwalają? Gdzie kultura" gdzie empatia" i jak taki ktoś ma liczyć sie z innymi? |
Ja też mam już zszargane nerwy przez sąsiadów, mieszkamy wszyscy w takim syfiastym zagęszczeniu i w dodatku przy takiej akustyce ( bardziej się ona nadaje do filharmonii niż do mieszkania) że nie sposób spokojnie odpocząć. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pon 6:25, 21 Paź 2013 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Dalej będzie pewnie podobnie, bo już widać, że kultura nie jest ich mocną stroną... |
Kultura w ogóle nie jest mocną stroną tutejszych mieszkańców. Cały dzień gwizdek jakiegoś dziecka nie przeszkadzał zwłaszcza jego rodzicom, teraz jakiś niewychowany dzieciak wali piłką na patio. Rodzice pozwalają? Gdzie kultura" gdzie empatia" i jak taki ktoś ma liczyć sie z innymi? |
Ja też mam już zszargane nerwy przez sąsiadów, mieszkamy wszyscy w takim syfiastym zagęszczeniu i w dodatku przy takiej akustyce ( bardziej się ona nadaje do filharmonii niż do mieszkania) że nie sposób spokojnie odpocząć. |
Kochanie wracamy na wieś |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pon 8:38, 21 Paź 2013 |
|
|
|
nie rozumiem Państwa marudzenia. Mieszkam w klatce D i w około sami mili ludzie, żadnych hałasów, szczekających psów itp...a to że dzieci bawią się na patio to chyba nie powinno nikomu przeszkadzać bo gdzieś się bawić muszą i po to chyba zostały też postawione te wszystkie zabawki?
No ale jak ktoś jest sfrustrowany swoim życiem to mu wszystko przeszkadza, nieprawdaż? |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pon 8:42, 21 Paź 2013 |
|
|
|
gość napisał: | Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Dalej będzie pewnie podobnie, bo już widać, że kultura nie jest ich mocną stroną... |
Kultura w ogóle nie jest mocną stroną tutejszych mieszkańców. Cały dzień gwizdek jakiegoś dziecka nie przeszkadzał zwłaszcza jego rodzicom, teraz jakiś niewychowany dzieciak wali piłką na patio. Rodzice pozwalają? Gdzie kultura" gdzie empatia" i jak taki ktoś ma liczyć sie z innymi? |
Ja też mam już zszargane nerwy przez sąsiadów, mieszkamy wszyscy w takim syfiastym zagęszczeniu i w dodatku przy takiej akustyce ( bardziej się ona nadaje do filharmonii niż do mieszkania) że nie sposób spokojnie odpocząć. |
Kochanie wracamy na wieś |
Marzę o tym, ale nie mam gdzie i do kogo wracać. Wychowałam się w śródmieściu Warszawy, ale tam sąsiedzi w kamienicy nigdy mi nie przeszkadzali. Mury solidne - przedwojenne. Zazdroszczę zaś tym, którzy mogą sobie pojechać do rodziny na wieś. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pon 8:57, 21 Paź 2013 |
|
|
|
Anonymous napisał: | nie rozumiem Państwa marudzenia. Mieszkam w klatce D i w około sami mili ludzie, żadnych hałasów, szczekających psów itp...a to że dzieci bawią się na patio to chyba nie powinno nikomu przeszkadzać bo gdzieś się bawić muszą i po to chyba zostały też postawione te wszystkie zabawki?
No ale jak ktoś jest sfrustrowany swoim życiem to mu wszystko przeszkadza, nieprawdaż? |
Ja mieszkam w klatce C i też jakichś szczególnych hałasów nie zauważam. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pon 15:25, 21 Paź 2013 |
|
|
|
Anonymous napisał: | nie rozumiem Państwa marudzenia. Mieszkam w klatce D i w około sami mili ludzie, żadnych hałasów, szczekających psów itp...a to że dzieci bawią się na patio to chyba nie powinno nikomu przeszkadzać bo gdzieś się bawić muszą i po to chyba zostały też postawione te wszystkie zabawki?
No ale jak ktoś jest sfrustrowany swoim życiem to mu wszystko przeszkadza, nieprawdaż? |
Rotacja na naszym osiedlu jest tak duża, że tylko kwestią czasu jest kiedy "mili sąsiedzi" z kl. D się wyprowadzą, a wprowadzą nowi z upodobaniem do całonocnych imprez, wyjącymi psami oraz dziećmi grającymi w piłkę i jeżdżącymi po mieszkaniu na hulajnodze... Wtedy Pan/i zrozumie innych ludzi, którym akustyka + zachowanie niektórych mieszkańców osiedla daje się mocno we znaki... |
|
|
|
|
|