| nowi sąsiedzi i problem... | |
Wysłany: Pią 21:55, 30 Lis 2012 |
|
|
|
Może mój temat nie zginie wśród wątków o komornikach, długach, itp. Jakiś czas temu w klatce C - VII piętro wprowadzili się nowi sąsiedzi. I pojawił się problem. O ile remont, walenie młotami, wiercenie wiertarkami udarowymi jestem w stanie zrozumieć, to już koszmarnego smrodu dymu papierosowego już nie. Nie wiem, czy to pracownicy robiący remont palą na potęgę i kiedyś to się skończy, czy to już nowi sąsiedzi... Dym wdziera się do mieszkania, śmierdzi niemiłosiernie na klatce. Nie chcę się truć, a tym bardziej swoich dzieci. Nie bardzo wiem co z tym zrobić (do sąsiada nie bardzo mam jak uderzyć - chyba jednak jeszcze się nie wprowadził), zakazu palenia we własnym mieszkaniu nie ma, ale to jest naprawdę uciążliwe dla nas. Ktoś mógłby coś doradzić? Będę wdzięczna. |
|
|
|
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Sob 16:21, 01 Gru 2012 |
|
|
GZKB |
|
|
|
Dołączył: 20 Mar 2012 |
Posty: 45 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
U nas na klatce palą w 2 mieszkaniach i też mi się to nie podoba, ale powiedziałbym, że to bardziej mój problem natury psychicznej niż zdrowotnej. No bo przecież taki "przetrawiony" zapach już nie szkodzi, ale nie podoba mi się, że ktoś śmie zakłócać zapachem petów moje wypachnione M3 urządzone w stylu glamour. I cierpię, bo przecież nie mam prawnych możliwości zabronić komuś w mieszkaniu własnym palić. Cierpienie jest tym większe, że czasem bujam się wieczorami na krześle jak sierota w przedpokoju rozdarty myślą, czy zbiorę się na odwagę i pójdę nawrzeszczeć na sąsiada. Z reguły zwycięża strach przed konfrontacją i bolesne poczucie niezrozumienia przez palących sąsiadów mojej potrzeby estetyki powietrza.
Proponuję więc Pani kropelki walerianowe lub herbatkę z melisy na ukojenie nerwów, a drzwi uszczelnić uszczelkami. Wtedy nie tylko papierosy, ale i smażalnia nie będzie wchodziła do mieszkania. |
|
Ostatnio zmieniony przez GZKB dnia Sob 16:50, 01 Gru 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Sob 17:49, 08 Gru 2012 |
|
|
|
NO IMAMY WRESZCIE SPOKUI NA TYM 7 POZDRAWIAM |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 18:53, 21 Lut 2013 |
|
|
|
KL C. 7 P. MUZYKA WALI TU OD SAMEGO RANA |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 19:41, 21 Lut 2013 |
|
|
|
No to trzeba wezwać policję i uspokoić! |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 23:39, 21 Lut 2013 |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 0:18, 22 Lut 2013 |
|
|
|
Anonymous napisał: | KL C. 7 P. MUZYKA WALI TU OD SAMEGO RANA |
Który to numer mieszkania? |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 17:20, 22 Lut 2013 |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 20:30, 22 Lut 2013 |
|
|
|
Muza rano niezle daje potwierdzam, a gdzie nasza szanowna rada osiedla |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 21:06, 22 Lut 2013 |
|
|
|
lokatorka kl c p 6 napisał: | Muza rano niezle daje potwierdzam, a gdzie nasza szanowna rada osiedla |
A wybrałeś ją, że pytasz? |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 22:51, 22 Lut 2013 |
|
|
|
Rada osiedla to raptem trzy osoby, w tym dwie są po to żeby TS - zwolennik zarządu, nie forsował niekorzystnych dla nas uchwał.
To jest b.ważne i warto to docenić.
Co więcej można zrobić raptem we trójkę??? Żeby wszystkim dogodzić i to tym, którym się nie chciało wejść samemu do rady, członkowie rady osiedla musieliby całymi dniami niczym innych się nie zajmować jak wypełnianiem życzeń, skarg itd...a przecież muszą pracować zawodowo i mają swoje życie i sprawy. Poza tym mają obowiązek spotykać jest raz na kwartał. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pon 10:07, 25 Lut 2013 |
|
|
|
lokatorka kl c p 6 napisał: | Muza rano niezle daje potwierdzam, a gdzie nasza szanowna rada osiedla |
Rada Osiedla nie jest policją ani Strażą Miejską, żeby uspokajać hałasujących sąsiadów. W ub. roku na IVp studenci zrobili nocną imprezkę z głośną muzyką, wrzaskami na balkonie i rzucaniem butelek na patio. Interwencja ochrony nie pomogła, więc o godz. 00:30 wezwałam policję (przyjechali po godzinie). Następnego dnia rano (niedziela) o godz. 8:10 obudził mnie łomot "muzyki" - młodzież kontynuowała zabawę, sądząc że teraz to już wszystko wolno, bo jest dzień. Ponownie wezwałam policję (przyjechali bardzo szybko) i zakończyli imprezę. Od tego czasu jest spokój.
Myślę, że nowi lokatorzy próbują, ile wytrzymają sąsiedzi i brak zdecydowanej reakcji jest dla nich zachętą do głośnego zachowania i lekceważenia innych ludzi. Często wystarcza samo zwrócenie uwagi przez panów z ochrony, żeby zdali sobie sprawę z akustyki naszego budynku. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 20:44, 08 Mar 2013 |
|
|
|
TO po co jest ta rada z czym można sie do niej zwrucic z tym nie z tamtym też nie |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 21:30, 08 Mar 2013 |
|
|
|
lokatorka kl c p 6 napisał: | TO po co jest ta rada z czym można sie do niej zwrucic z tym nie z tamtym też nie |
Nie ma już żadnej rady, został już chyba sam Sobieraj.
Ciekawe, że na innym osiedlu, to podobnież rada dostała wynagrodzenie i pewnie teraz będzie prężnie działać. U nas za darmo to nie ma komu palcem kiwnąć. |
|
|
|
|
Wysłany: Nie 0:28, 10 Mar 2013 |
|
|
|
|
|