| | |
Wysłany: Pon 17:40, 13 Sty 2014 |
|
|
|
Mieszkanka napisał: | Anonymous napisał: | I wielkie ogromne gratulacje dla osoby, która przykleiła kartkę w korytarzu na kl. G na temat nieustającego syfu w postaci zaschniętego błota, które wnosi non-stop sąsiad/ka na butach, pokrywając nim schody aż do drugiego piętra. Dzień w dzień. Zastraszający brak szacunku chociażby dla pracy osób, które muszą to na okrągło sprzątać, i dla sąsiadów, którzy muszą na to patrzeć, po tym chodzić i niebezpiecznie się ślizgać. |
W podobny sposób wywieszając kartkę wielkości plakatu na kl. B udało mi się uwolnić od codziennego wycia i ujadania psa, który długo zatruwał mi życie... Wcześniejsza rozmowa z właścicielką nic nie dała, pani stwierdziła "to nie on..." i zamknęła mi drzwi przed nosem. Dopiero anons na klatce, na którym dopisali się też inni sąsiedzi, sprawił że pies zamilkł. |
Przyznam, że to mnie bardzo zainteresowało. Może więcej szczegółów? Gdzie ten "anons" zawisł? Na piętrze? Na dole? Na schodach? Jak brzmiał? Pytam, bo na klatce G (o czym była na tym forum wiele razy mowa) mieszka sobie starsza pani z głupim psem, któremu pozwala szczekać i wyć o każdej porze, oprócz pory ciszy nocnej (taka cwaniara, żeby policji nie można było nasłać Swoją drogą, ciekawe jak ona to robi, że pies się wyłącza jak nożem uciął...) Prośby i błagania oraz tez ostrzejszy ton nic nie dały. Kartki w drzwi też niewiele. Szukamy "desek ratunku", może ta się nada... |
|
|
|
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 16:55, 15 Sty 2014 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Mieszkanka napisał: | Anonymous napisał: | I wielkie ogromne gratulacje dla osoby, która przykleiła kartkę w korytarzu na kl. G na temat nieustającego syfu w postaci zaschniętego błota, które wnosi non-stop sąsiad/ka na butach, pokrywając nim schody aż do drugiego piętra. Dzień w dzień. Zastraszający brak szacunku chociażby dla pracy osób, które muszą to na okrągło sprzątać, i dla sąsiadów, którzy muszą na to patrzeć, po tym chodzić i niebezpiecznie się ślizgać. |
W podobny sposób wywieszając kartkę wielkości plakatu na kl. B udało mi się uwolnić od codziennego wycia i ujadania psa, który długo zatruwał mi życie... Wcześniejsza rozmowa z właścicielką nic nie dała, pani stwierdziła "to nie on..." i zamknęła mi drzwi przed nosem. Dopiero anons na klatce, na którym dopisali się też inni sąsiedzi, sprawił że pies zamilkł. |
Przyznam, że to mnie bardzo zainteresowało. Może więcej szczegółów? Gdzie ten "anons" zawisł? Na piętrze? Na dole? Na schodach? Jak brzmiał? Pytam, bo na klatce G (o czym była na tym forum wiele razy mowa) mieszka sobie starsza pani z głupim psem, któremu pozwala szczekać i wyć o każdej porze, oprócz pory ciszy nocnej (taka cwaniara, żeby policji nie można było nasłać Swoją drogą, ciekawe jak ona to robi, że pies się wyłącza jak nożem uciął...) Prośby i błagania oraz tez ostrzejszy ton nic nie dały. Kartki w drzwi też niewiele. Szukamy "desek ratunku", może ta się nada... |
Na kl. B psi koncert trwał codziennie od 7.10 aż do powrotu właścicielki z pracy, czyli przez wiele godzin... Rozmowa nic nie dała, podobnie jak dwukrotna interwencja ochrony. Wtedy wywiesiłam na parterze apel do właścicielki psa (podając nr jej mieszkania), na którym dopisali się też inni udręczeni przez wyjca. Ktoś napisał, że pies jest chyba zamykany w łazience, bo w tym pionie najbardziej go słychać. Ta "reklama" okazała się skuteczna. Pies ucichł, może więc rzeczywiście był gdzieś zamykany i dlatego tak skowyczał... Sąsiedzi odzyskali spokój, a pies - wolność. Nie rozumiem tylko dlaczego nie można było tak od razu...
Sąsiadom z kl. G życzę powodzenia, bo bardzo długo znoszą już wybryki tego dokuczliwego psa. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pon 19:01, 20 Sty 2014 |
|
|
|
Właśnie wyje
Klatka G jest dużo mniejsza od B, mam nadzieję, że znajdą się odważni, którzy się dopiszą do kartki i że ochrona nie zerwie jej po 5 minutach, bo podobno wieszac niczego nie wolno.
A może ktoś z kl. G właśnie to czyta i wypowie się na temat pomysłu z kartką i tego, czy słyszy wyjca?
Mam wrażenie, że u nas wszyscy wolą udawać, że ich nie ma w domu. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Wto 9:48, 21 Sty 2014 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Właśnie wyje
Klatka G jest dużo mniejsza od B, mam nadzieję, że znajdą się odważni, którzy się dopiszą do kartki i że ochrona nie zerwie jej po 5 minutach, bo podobno wieszac niczego nie wolno.
A może ktoś z kl. G właśnie to czyta i wypowie się na temat pomysłu z kartką i tego, czy słyszy wyjca?
Mam wrażenie, że u nas wszyscy wolą udawać, że ich nie ma w domu. |
Dobrze by było wiedzieć, czy kogoś rusza temat wycia i szczekania czarnego psa z I piętra na kl. G. Bo byłoby przykro, gdyby sąsiedzi cierpieli wyłącznie w milczeniu, żeby staruszki nie obrazić, bo taka miła. Otóż miła nie jest, to tylko pozory i fasada. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Wto 11:08, 21 Sty 2014 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Właśnie wyje
Klatka G jest dużo mniejsza od B, mam nadzieję, że znajdą się odważni, którzy się dopiszą do kartki i że ochrona nie zerwie jej po 5 minutach, bo podobno wieszac niczego nie wolno.
A może ktoś z kl. G właśnie to czyta i wypowie się na temat pomysłu z kartką i tego, czy słyszy wyjca?
Mam wrażenie, że u nas wszyscy wolą udawać, że ich nie ma w domu. |
Oczywiście, nic nie wolno tylko psu wyć wolno... Kartkę trzeba powiesić w piątek wieczorem, kiedy nie ma już gospodarzy, a panowie z ochrony jak wcześniej parę razy pójdą z interwencją w sprawie psa, to też tak zaraz jej nie zerwą, można ich zresztą o to poprosić. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Wto 11:30, 21 Sty 2014 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Właśnie wyje
Klatka G jest dużo mniejsza od B, mam nadzieję, że znajdą się odważni, którzy się dopiszą do kartki i że ochrona nie zerwie jej po 5 minutach, bo podobno wieszac niczego nie wolno.
A może ktoś z kl. G właśnie to czyta i wypowie się na temat pomysłu z kartką i tego, czy słyszy wyjca?
Mam wrażenie, że u nas wszyscy wolą udawać, że ich nie ma w domu. |
Dobrze by było wiedzieć, czy kogoś rusza temat wycia i szczekania czarnego psa z I piętra na kl. G. Bo byłoby przykro, gdyby sąsiedzi cierpieli wyłącznie w milczeniu, żeby staruszki nie obrazić, bo taka miła. Otóż miła nie jest, to tylko pozory i fasada. |
Ten pies to wariat, byłam niedawno na kl. G i usłyszałam jego wściekłe ujadanie, jak tylko wysiadłam z windy. Nadaje się na wieś do pilnowania obejścia, a nie do mieszkania w bloku! |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Wto 17:04, 21 Sty 2014 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Właśnie wyje
Klatka G jest dużo mniejsza od B, mam nadzieję, że znajdą się odważni, którzy się dopiszą do kartki i że ochrona nie zerwie jej po 5 minutach, bo podobno wieszac niczego nie wolno.
A może ktoś z kl. G właśnie to czyta i wypowie się na temat pomysłu z kartką i tego, czy słyszy wyjca?
Mam wrażenie, że u nas wszyscy wolą udawać, że ich nie ma w domu. |
Oczywiście, nic nie wolno tylko psu wyć wolno... Kartkę trzeba powiesić w piątek wieczorem, kiedy nie ma już gospodarzy, a panowie z ochrony jak wcześniej parę razy pójdą z interwencją w sprawie psa, to też tak zaraz jej nie zerwą, można ich zresztą o to poprosić. |
A gdzie my mamy wywieszać nasze ogłoszenia, żeby były w ogóle zauważone???? jedna nędzna, malutka tablica obok ochrony na całę osiedle i też za zgodą ochrony można wieszać.
Na klatkach zabronili wywieszania pod rygorem grzywny, a z tablic informacyjnych też zdzierają jeżeli nie powiesił tego dozorca za zgodą spółdzielni.
Czy to jakiś obóz karny ,
czy osiedle, na którym ciągle coś się dzieje, ktoś chce powiesić informację o zaginięciu np. kota, kanarka, psa, pytona, albo ogłoszenie o wynajęciu garażu czy mieszkania i wielu innych sprawach. Gdzie mamy to wszystko wieszać?????
Spółdzielnia zamiast straszyć paragrafami, powinna zatroszczyć się o porządne, ogólnodostępne tablice, a na swoich niech wiesza co chce i tak tego nikt nie czyta. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 10:37, 24 Sty 2014 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | Właśnie wyje
Klatka G jest dużo mniejsza od B, mam nadzieję, że znajdą się odważni, którzy się dopiszą do kartki i że ochrona nie zerwie jej po 5 minutach, bo podobno wieszac niczego nie wolno.
A może ktoś z kl. G właśnie to czyta i wypowie się na temat pomysłu z kartką i tego, czy słyszy wyjca?
Mam wrażenie, że u nas wszyscy wolą udawać, że ich nie ma w domu. |
Oczywiście, nic nie wolno tylko psu wyć wolno... Kartkę trzeba powiesić w piątek wieczorem, kiedy nie ma już gospodarzy, a panowie z ochrony jak wcześniej parę razy pójdą z interwencją w sprawie psa, to też tak zaraz jej nie zerwą, można ich zresztą o to poprosić. |
Na drzwiach frontowych na dole? |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 11:42, 24 Sty 2014 |
|
|
|
To niewiarygodne! Ten pies wyje dzisiaj od rana, i chociaż na drzwiach tej kobiety przez ostatnie trzy dni wisiały kartki z informacją, co się dzieje, ona ma najwyraźniej wszystkich i wszystko w d*u*p*i*e.
Ludzie, interweniujcie! Pojedyncze reakcje jak widać mało dla niej znaczą! |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 19:03, 24 Sty 2014 |
|
|
|
Anonymous napisał: | To niewiarygodne! Ten pies wyje dzisiaj od rana, i chociaż na drzwiach tej kobiety przez ostatnie trzy dni wisiały kartki z informacją, co się dzieje, ona ma najwyraźniej wszystkich i wszystko w d*u*p*i*e.
Ludzie, interweniujcie! Pojedyncze reakcje jak widać mało dla niej znaczą! |
Co zrobić, gdy spokój sąsiadów zakłóca pies?
Sąsiad oczywiście odpowiada za zachowanie swojego psa.
Zatem zakłócanie spokoju przez psa można przypisać właścicielowi.
.
Oprócz interweniowania za pośrednictwem policji (postępowanie o wykroczenie) oraz wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni (licytacja lokalu), możliwe jest bezpośrednie wystąpienie z powództwem o zaniechania naruszeń i ewentualnie odszkodowanie.
Właściciel ma do wyboru dwie podstawy roszczeń, tj. immisje oraz ochronę dóbr osobistych, natomiast w przypadku najemcy w grę wchodzi jedynie ta druga podstaw roszczeń.
Nie wydaje się możliwa do obrony teza, że przed godziną 22 w budynkach mieszkalnych czy na osiedlach domów jednorodzinnych społecznie dopuszczalny jest każdy poziom hałasu. Oczywiście przed godziną 22 jest on wyższy niż później, jednak i są ograniczenia. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 23:07, 24 Sty 2014 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: | To niewiarygodne! Ten pies wyje dzisiaj od rana, i chociaż na drzwiach tej kobiety przez ostatnie trzy dni wisiały kartki z informacją, co się dzieje, ona ma najwyraźniej wszystkich i wszystko w d*u*p*i*e.
Ludzie, interweniujcie! Pojedyncze reakcje jak widać mało dla niej znaczą! |
Co zrobić, gdy spokój sąsiadów zakłóca pies?
Sąsiad oczywiście odpowiada za zachowanie swojego psa.
Zatem zakłócanie spokoju przez psa można przypisać właścicielowi.
.
Oprócz interweniowania za pośrednictwem policji (postępowanie o wykroczenie) oraz wspólnoty mieszkaniowej lub spółdzielni (licytacja lokalu), możliwe jest bezpośrednie wystąpienie z powództwem o zaniechania naruszeń i ewentualnie odszkodowanie.
Właściciel ma do wyboru dwie podstawy roszczeń, tj. immisje oraz ochronę dóbr osobistych, natomiast w przypadku najemcy w grę wchodzi jedynie ta druga podstaw roszczeń.
Nie wydaje się możliwa do obrony teza, że przed godziną 22 w budynkach mieszkalnych czy na osiedlach domów jednorodzinnych społecznie dopuszczalny jest każdy poziom hałasu. Oczywiście przed godziną 22 jest on wyższy niż później, jednak i są ograniczenia. |
Oczywiście, że są... W ciągu dnia policja też przyjeżdża na interwencję (ja w takiej sytuacji powołuję się na art. 144 KC) więc wzywajcie za każdym razem kiedy pies ujada i nie daje Wam normalnie żyć. Sprawa trafi w końcu do sądu grodzkiego, pani zapłaci grzywnę i może coś do niej dotrze... |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 23:28, 24 Sty 2014 |
|
|
|
Panów z ochrony radzę posyłać tam codziennie... To ważne i nie o skuteczność tu chodzi... Każda interwencja jest rejestrowana, a informacja idzie do administratora osiedla. Jego należy też powiadomić o istniejącej od dawna sytuacji na piśmie (zebrać podpisy sąsiadów!) i poprosić o podjęcie działań, gdyż pies uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Policja i sąd grodzki jak najbardziej wskazane, a dobre stosunki z właścicielką psa miejcie tam gdzie ona ma Was... |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Sob 8:58, 25 Sty 2014 |
|
|
|
Wystarczyłaby obroża antyszczekowa żeby pies zamilkł i tego domagajcie się od jego właścicielki, która "nic nie może poradzić" na zachowanie psa.
Kosztuje dużo mniej niż grzywna (1500 zł).
Na "szczekaczy balkonowych" istnieje świetne urządzenie - antyszczekacz, które emituje nieprzyjemne dla psa ultradźwięki i szybko oducza go ciągłego ujadania. Urządzenie to ma zasięg do 90m w terenie otwartym i jest naprawdę skuteczne! Nie wiem czy równie skuteczne byłoby przez ścianę/sufit/podłogę, ale może warto spróbować? Kosztuje 155 zł i jeśli nie zadziała można je zwrócić. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Sob 10:22, 25 Sty 2014 |
|
|
|
Sądzę, ze właścicielka psa nie reaguje nie dlatego, że ma wszystko w d...., ale dlatego, że jest bezradna. Trzeba jej podesłać namiary na psiego psychologa. Psa można przecież jakoś ogarnąć, przecież nie można go uśpić czy oddać do schroniska, dlatego, że szczeka. Sądzę, że skoro właścicielka nie wie jak zadziałać, to również jak zapłaci kolegium dalej nie będzie wiedziała co zrobić z psem, a w razie jakby przegrała sprawę w sądzie, to w desperacji odda psa do schroniska, lub uśpi. Tego chcecie? Trzeba jej pomóc sensownym doradztwem. Są psi psychologowie, terapia behawioralna itd... |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Sob 10:32, 25 Sty 2014 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Sądzę, ze właścicielka psa nie reaguje nie dlatego, że ma wszystko w d...., ale dlatego, że jest bezradna. Trzeba jej podesłać namiary na psiego psychologa. Psa można przecież jakoś ogarnąć, przecież nie można go uśpić czy oddać do schroniska, dlatego, że szczeka. Sądzę, że skoro właścicielka nie wie jak zadziałać, to również jak zapłaci kolegium dalej nie będzie wiedziała co zrobić z psem, a w razie jakby przegrała sprawę w sądzie, to w desperacji odda psa do schroniska, lub uśpi. Tego chcecie? Trzeba jej pomóc sensownym doradztwem. Są psi psychologowie, terapia behawioralna itd... |
Jeżeli sobie nie radzi, to może i lepiej dla wszystkich ( w tym psa), żeby oddała go komuś, kto sobie będzie radził. Przecież ten pies też cierpi. |
|
|
|
|
|