Wysłany: Sob 15:11, 10 Lut 2007 |
|
|
|
Faktycznie jest ok. Od tygodnia furtkę od Moczydłowskiej może otworzyć każdy. To jest chore! |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Sob 15:42, 10 Lut 2007 |
|
|
|
Anonymous napisał: | JESTEM ZA OBECNYM ZABEZPIECZENIU. JEST OK |
CHyba ktoś się pomylił, bo tu nie żadnego zabezpieczenia!
Zdaje się, że Gościowi chodziło o to, że takie kiepskie zabezpieczenie mu odpowiada.
Wczoraj weszło za mną 5 nie znajomych osób.
Ochrona jakoś się nie rwała żeby ich sprawdzić, a ja mam to w nosie, bo mnie nie zależy.
Również dopóki I etap nie będzie miał założonych domofonów to zwolennicy zamkniętego osiedla bedą nagabywani przez akwizytorów, żebraków i innych ubezpieczycieli. Ochrona twierdzi, że wobec tego stanu rzeczy musi wpuszczać każdego. |
|
|
|
|
Wysłany: Śro 10:20, 14 Mar 2007 |
|
|
|
A furtka od strony Moczydłowskiej i tak jest wciąż otwarta, więc o co kruszyć kopie? Ktoś sysytematycznie rozwala zamek, żeby miec swobodny dostęp bez karty, i pewnie z tego nie zrezygnuje, bo co się naprawi, to się psuje i tak w kółko. |
|
|
|
|
Wysłany: Śro 10:23, 14 Mar 2007 |
|
|
|
Anonymous napisał: | A furtka od strony Moczydłowskiej i tak jest wciąż otwarta, więc o co kruszyć kopie? Ktoś sysytematycznie rozwala zamek, żeby miec swobodny dostęp bez karty, i pewnie z tego nie zrezygnuje, bo co się naprawi, to się psuje i tak w kółko. |
To psują ci gówniarze, bo wchodzą za pomocą kawałka drutu. Przecież ich kolega nie fatyguje się z 8 piętra żeby im otworzyć, a oni jakoś dziwnie wchodzą bez karty bo skąd mieliby ją mieć. |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 12:53, 15 Mar 2007 |
|
|
|
Znowu oni? A skąd to wiadomo?
I gdzie są ich rodzice?
Kompletna bezradność?
Wyć się chce. |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 13:40, 15 Mar 2007 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Znowu oni? A skąd to wiadomo?
I gdzie są ich rodzice?
Kompletna bezradność?
Wyć się chce. |
Mamusia siedzi za granicą a synek robi co chce. |
|
|
|
|
Wysłany: Czw 15:54, 15 Mar 2007 |
|
|
|
Ostatnio zauważyłam poprawę. Jakiś tydzień temu w windach w klatce C po raz kolejny zainstalowano małe plastikowe przyciski 0/1 (prawdę mówiąc nie wiem po co są).
I co? Jeszcze nie zostały podpalone zapalniczką przez bandytę, a w wypalone otwory nie wsadzono wyplutej gumy do żucia i innych śmieci (jak to bywało wcześniej).
Chyba jest postęp w zachowaniu prawda? |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 10:04, 16 Mar 2007 |
|
|
Zigi |
|
|
|
Dołączył: 20 Mar 2006 |
Posty: 258 |
Przeczytał: 0 tematów
|
Skąd: klatka C |
|
|
|
|
|
|
|
|
Anonymous napisał: | Ostatnio zauważyłam poprawę. Jakiś tydzień temu w windach w klatce C po raz kolejny zainstalowano małe plastikowe przyciski 0/1 (prawdę mówiąc nie wiem po co są).
I co? Jeszcze nie zostały podpalone zapalniczką przez bandytę, a w wypalone otwory nie wsadzono wyplutej gumy do żucia i innych śmieci (jak to bywało wcześniej).
Chyba jest postęp w zachowaniu prawda? |
Spokojnie, sa dopiero pare dni - jestem sklonny sie zalozyc ze w ciagu miesiąca jakis wandal je zniszczy.
P.S. Tez nie wiem do czego służa te przyciski...moze do jazdy expresowej - tj bez zatrzymywania sie na innych pietrach, mimo ze ktos tam wwywołał windę? |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 10:52, 16 Mar 2007 |
|
|
|
Zigi napisał: | P.S. Tez nie wiem do czego służa te przyciski... |
Trochę techniki i się gubimy Włączniki służą do uruchamiania wentylatora w windzie. |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 15:46, 16 Mar 2007 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Włączniki służą do uruchamiania wentylatora w windzie. |
Aha - jak jeden z pasazerów pusci bąka w małej windzie to mozna wykonać blyskawiczną wentylacje? |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 20:17, 16 Mar 2007 |
|
|
|
Dowcip powalający - na poziomie d... A może byśmy tak rozsądniej i na temat??? Furtka od Moczydłowskiej do rzeczywiście wyrzucone pieniądze, przez wideodomofony nic nie widać, kody teoretycznie otwierają drzwi (na klatce C trzeba je szarpać), małolaty (ochrona też) palą w zamkniętej częsci przed drzwiami otwieranymi domofonem. I kto tu kogo strzeże???? |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 21:57, 16 Mar 2007 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Dowcip powalający - na poziomie d... A może byśmy tak rozsądniej i na temat??? Furtka od Moczydłowskiej do rzeczywiście wyrzucone pieniądze, przez wideodomofony nic nie widać, kody teoretycznie otwierają drzwi (na klatce C trzeba je szarpać), małolaty (ochrona też) palą w zamkniętej częsci przed drzwiami otwieranymi domofonem. I kto tu kogo strzeże???? |
Mnie sie już nie chce pazurów strzępić na klawiaturze, więc namawiam do pogadania z administratorem w sprawie załatwienia definitywnie sprawy małolata. Administrator powie napewno to samo co powiedział mnie.
On tej sprawy nie może ruszyć bez zgody mieszkańców w pewnej kwestii.
Przewodniczący RO wie o jaką kwestię chodzi, ale nie informuje o tym mieszkańców. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Sob 12:03, 17 Mar 2007 |
|
|
|
Anonymous napisał: |
Mnie sie już nie chce pazurów strzępić na klawiaturze, więc namawiam do pogadania z administratorem w sprawie załatwienia definitywnie sprawy małolata. Administrator powie napewno to samo co powiedział mnie.
On tej sprawy nie może ruszyć bez zgody mieszkańców w pewnej kwestii.
Przewodniczący RO wie o jaką kwestię chodzi, ale nie informuje o tym mieszkańców. |
A tak bardziej konkretnie? Jaka to kwestia? Trudno wyrazić zgodę w kwestii, o której się nie ma pojęcia... |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Sob 12:51, 17 Mar 2007 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Anonymous napisał: |
Mnie sie już nie chce pazurów strzępić na klawiaturze, więc namawiam do pogadania z administratorem w sprawie załatwienia definitywnie sprawy małolata. Administrator powie napewno to samo co powiedział mnie.
On tej sprawy nie może ruszyć bez zgody mieszkańców w pewnej kwestii.
Przewodniczący RO wie o jaką kwestię chodzi, ale nie informuje o tym mieszkańców. |
A tak bardziej konkretnie? Jaka to kwestia? Trudno wyrazić zgodę w kwestii, o której się nie ma pojęcia... |
Naprawdę, juz napisałam, że trzeba zapytać administratora i radę osiedla, poza tym ciągle się o tym rozwiązaniu mówi na tym forum, więc proszę znaleźć i poczytać. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Sob 13:27, 17 Mar 2007 |
|
|
|
Anonymous napisał: |
Naprawdę, juz napisałam, że trzeba zapytać administratora i radę osiedla, poza tym ciągle się o tym rozwiązaniu mówi na tym forum, więc proszę znaleźć i poczytać. |
Obawiam się, że metodą "wiem, ale nie powiem" za dużo nie zdziałamy. Pani już rozmawiała z administratorem, wie Pani o co chodzi i - jak rozumiem - inicjatywa musi wyjść od mieszkańców. Dlaczego Pani z tą inicjatywą nie wystąpi, nie upubliczni tej "kwestii"? Naprawdę nie wszyscy są jasnowidzami...
A chodzenie pojedynczo do administratora i dowiadywanie się po cichu, tylko dla siebie "o co chodzi z tą kwestią" raczej sprawy nie załatwi. |
|
|
|
|
|