| | |
Wysłany: Pią 14:15, 17 Cze 2016 |
|
|
stryjenskich19mieszkaniec |
Gość |
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Szanowni Ekolodzy/ Rowerzysci
Czy kiedykolwiek widzieliscie na Cynamonowej rowerzyste na wydzielonym pasie (analogiczne do Stryjenskich)?
Czy bez obaw puscilibyscie swoje dzieci na taki pas rowerowy ktory niespodziwanie konczy sie na pasie jezdni, bez separacji od rozpedzonych samochodow?
Czy znane Wam sa statystyki, z ktorych wynika, ze warszawskie dojazdy komunikacja publiczna trwaja dluzej niz w europie zachodniej?
Czy wiecie ze Warszawa jest kilkukrotnie wieksza od Paryza (powierzchnia) co utrudnia dojazdy rowerem?
Czy rozumiecie ze kraje raju rowerowego maja zupelnie inny klimat niz Warszawa a grudzien/styczen w Holandii to ekwiwalent naszego marca (i to nie w wersji zimowej)
Czy rozumiecie ze dla normalnych ludzi przez 6 miesiecy w roku rower nie jest zadna alternatywa (zimno, mokro, slisko) dla komunikacji?
Czy wyobrazacie sobie rodziny z usmiechem o swicie jadace na rowerach do przedszkola, potem szkoly z drugim dzieckiem i na koniec do pracy? Oczywiscie tata kieruje jedna reka bo trzyma w reku wieszak z garniturem do pracy, a wracajac dziarsko w koszykach wioza zakupy? Naprawde?
Ogarnijcie sie ludzie
tepienie samochodow i utrudnianie zycia mieszkancom jest wyrazem ograniczenia umyslowego |
|
|
|
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 16:07, 17 Cze 2016 |
|
|
|
stryjenskich19mieszkaniec napisał: | Szanowni Ekolodzy/ Rowerzysci
Czy kiedykolwiek widzieliscie na Cynamonowej rowerzyste na wydzielonym pasie (analogiczne do Stryjenskich)?
Czy bez obaw puscilibyscie swoje dzieci na taki pas rowerowy ktory niespodziwanie konczy sie na pasie jezdni, bez separacji od rozpedzonych samochodow?
Czy znane Wam sa statystyki, z ktorych wynika, ze warszawskie dojazdy komunikacja publiczna trwaja dluzej niz w europie zachodniej?
Czy wiecie ze Warszawa jest kilkukrotnie wieksza od Paryza (powierzchnia) co utrudnia dojazdy rowerem?
Czy rozumiecie ze kraje raju rowerowego maja zupelnie inny klimat niz Warszawa a grudzien/styczen w Holandii to ekwiwalent naszego marca (i to nie w wersji zimowej)
Czy rozumiecie ze dla normalnych ludzi przez 6 miesiecy w roku rower nie jest zadna alternatywa (zimno, mokro, slisko) dla komunikacji?
Czy wyobrazacie sobie rodziny z usmiechem o swicie jadace na rowerach do przedszkola, potem szkoly z drugim dzieckiem i na koniec do pracy? Oczywiscie tata kieruje jedna reka bo trzyma w reku wieszak z garniturem do pracy, a wracajac dziarsko w koszykach wioza zakupy? Naprawde?
Ogarnijcie sie ludzie
tepienie samochodow i utrudnianie zycia mieszkancom jest wyrazem ograniczenia umyslowego |
Oj nie ma co tragizować. Dziesiątki tysięcy ludzi w Warszawie codziennie komunikacją miejską rozwożą dzieci do szkół i przedszkoli, dojeżdżają do pracy, robią zakupy, prowadzą firmy, załatwiają sprawy - żyją i nie narzekają. Żadni tam cykliści, ekolodzy i wegetarianie, po prostu zwykli ludzie. Można? Można. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 9:28, 19 Cze 2016 |
|
|
|
stryjenskich19mieszkaniec napisał: | Szanowni Ekolodzy/ Rowerzysci
Czy kiedykolwiek widzieliscie na Cynamonowej rowerzyste na wydzielonym pasie (analogiczne do Stryjenskich)?
Czy bez obaw puscilibyscie swoje dzieci na taki pas rowerowy ktory niespodziwanie konczy sie na pasie jezdni, bez separacji od rozpedzonych samochodow?
Czy znane Wam sa statystyki, z ktorych wynika, ze warszawskie dojazdy komunikacja publiczna trwaja dluzej niz w europie zachodniej?
Czy wiecie ze Warszawa jest kilkukrotnie wieksza od Paryza (powierzchnia) co utrudnia dojazdy rowerem?
Czy rozumiecie ze kraje raju rowerowego maja zupelnie inny klimat niz Warszawa a grudzien/styczen w Holandii to ekwiwalent naszego marca (i to nie w wersji zimowej)
Czy rozumiecie ze dla normalnych ludzi przez 6 miesiecy w roku rower nie jest zadna alternatywa (zimno, mokro, slisko) dla komunikacji?
Czy wyobrazacie sobie rodziny z usmiechem o swicie jadace na rowerach do przedszkola, potem szkoly z drugim dzieckiem i na koniec do pracy? Oczywiscie tata kieruje jedna reka bo trzyma w reku wieszak z garniturem do pracy, a wracajac dziarsko w koszykach wioza zakupy? Naprawde?
Ogarnijcie sie ludzie
tepienie samochodow i utrudnianie zycia mieszkancom jest wyrazem ograniczenia umyslowego |
Utrudnianie życia mieszkańcom, to jest nieustanny hałas samochodów i smród spalin. I nie jestem ekologiem, żeby było jasne. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 9:42, 19 Cze 2016 |
|
|
|
stryjenskich19mieszkaniec napisał: | Szanowni Ekolodzy/ Rowerzysci
Czy kiedykolwiek widzieliscie na Cynamonowej rowerzyste na wydzielonym pasie (analogiczne do Stryjenskich)?
Czy bez obaw puscilibyscie swoje dzieci na taki pas rowerowy ktory niespodziwanie konczy sie na pasie jezdni, bez separacji od rozpedzonych samochodow?
Czy znane Wam sa statystyki, z ktorych wynika, ze warszawskie dojazdy komunikacja publiczna trwaja dluzej niz w europie zachodniej?
Czy wiecie ze Warszawa jest kilkukrotnie wieksza od Paryza (powierzchnia) co utrudnia dojazdy rowerem?
Czy rozumiecie ze kraje raju rowerowego maja zupelnie inny klimat niz Warszawa a grudzien/styczen w Holandii to ekwiwalent naszego marca (i to nie w wersji zimowej)
Czy rozumiecie ze dla normalnych ludzi przez 6 miesiecy w roku rower nie jest zadna alternatywa (zimno, mokro, slisko) dla komunikacji?
Czy wyobrazacie sobie rodziny z usmiechem o swicie jadace na rowerach do przedszkola, potem szkoly z drugim dzieckiem i na koniec do pracy? Oczywiscie tata kieruje jedna reka bo trzyma w reku wieszak z garniturem do pracy, a wracajac dziarsko w koszykach wioza zakupy? Naprawde?
Ogarnijcie sie ludzie
tepienie samochodow i utrudnianie zycia mieszkancom jest wyrazem ograniczenia umyslowego |
Argument, że dla normalnych ludzi przez 6 miesiecy w roku rower nie jest żadną alternatyą (zimno, mokro, slisko) dla komunikacji,
Trochę ruchu z rana, a więc przebieżka dzieci do pobliskiej szkoły ( ok.500 m ) lub metra czy autobusu, spowoduje lepsze dotlenienie mózgu, również dla autora powyższego tekstu. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pon 12:02, 20 Cze 2016 |
|
|
|
stryjenskich19mieszkaniec napisał: | Szanowni Ekolodzy/ Rowerzysci
Czy kiedykolwiek widzieliscie na Cynamonowej rowerzyste na wydzielonym pasie (analogiczne do Stryjenskich)?
Czy bez obaw puscilibyscie swoje dzieci na taki pas rowerowy ktory niespodziwanie konczy sie na pasie jezdni, bez separacji od rozpedzonych samochodow?
Czy znane Wam sa statystyki, z ktorych wynika, ze warszawskie dojazdy komunikacja publiczna trwaja dluzej niz w europie zachodniej?
Czy wiecie ze Warszawa jest kilkukrotnie wieksza od Paryza (powierzchnia) co utrudnia dojazdy rowerem?
Czy rozumiecie ze kraje raju rowerowego maja zupelnie inny klimat niz Warszawa a grudzien/styczen w Holandii to ekwiwalent naszego marca (i to nie w wersji zimowej)
Czy rozumiecie ze dla normalnych ludzi przez 6 miesiecy w roku rower nie jest zadna alternatywa (zimno, mokro, slisko) dla komunikacji?
Czy wyobrazacie sobie rodziny z usmiechem o swicie jadace na rowerach do przedszkola, potem szkoly z drugim dzieckiem i na koniec do pracy? Oczywiscie tata kieruje jedna reka bo trzyma w reku wieszak z garniturem do pracy, a wracajac dziarsko w koszykach wioza zakupy? Naprawde?
Ogarnijcie sie ludzie
tepienie samochodow i utrudnianie zycia mieszkancom jest wyrazem ograniczenia umyslowego |
W skandynawii klimat surowszy niz u nas a rowerzystow zimą pełno. To tylko wschodnoeuropejska mentalność że wszedzie musze samochodem dojechać i zaparkować pod samymi schodami.
Pasów może nie być ale ulice trzeba przebudować, choć by robiac pas zieleni separujacej obie jezdnie. Brak możliwości wyprzedzania bardzo by poprawił bezpieczeństwo. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pon 21:06, 20 Cze 2016 |
|
|
kris |
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2015 |
Posty: 33 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
stryjenskich19mieszkaniec napisał: | Szanowni Ekolodzy/ Rowerzysci
Czy kiedykolwiek widzieliscie na Cynamonowej rowerzyste na wydzielonym pasie (analogiczne do Stryjenskich)?
Czy bez obaw puscilibyscie swoje dzieci na taki pas rowerowy ktory niespodziwanie konczy sie na pasie jezdni, bez separacji od rozpedzonych samochodow?
Czy znane Wam sa statystyki, z ktorych wynika, ze warszawskie dojazdy komunikacja publiczna trwaja dluzej niz w europie zachodniej?
Czy wiecie ze Warszawa jest kilkukrotnie wieksza od Paryza (powierzchnia) co utrudnia dojazdy rowerem?
Czy rozumiecie ze kraje raju rowerowego maja zupelnie inny klimat niz Warszawa a grudzien/styczen w Holandii to ekwiwalent naszego marca (i to nie w wersji zimowej)
Czy rozumiecie ze dla normalnych ludzi przez 6 miesiecy w roku rower nie jest zadna alternatywa (zimno, mokro, slisko) dla komunikacji?
Czy wyobrazacie sobie rodziny z usmiechem o swicie jadace na rowerach do przedszkola, potem szkoly z drugim dzieckiem i na koniec do pracy? Oczywiscie tata kieruje jedna reka bo trzyma w reku wieszak z garniturem do pracy, a wracajac dziarsko w koszykach wioza zakupy? Naprawde?
Ogarnijcie sie ludzie
tepienie samochodow i utrudnianie zycia mieszkancom jest wyrazem ograniczenia umyslowego |
Zmiany na Stryjeńskich mają na celu uspokojenie ruchu samochodowego (w interesie kierowców - czyli Twoim), oraz poprawę warunków ruchu dla rowerów (w interesie całej społeczności - czyli również Twoim).
Pewnie Cię to nie interesuje, ale pas drogowy ul. Stryjeńskich na wysokości osiedla Wyżyny ma około 60m szerokości. Z tego 58m zajmuje jezdnia i parkingi, a 2m (i tylko po jednej stronie - wschodniej) pozostawiono dla pieszych. Rowerzyści nie mają nic - dlatego w tym rejonie dominuje ruch samochodowy. Gdyby proporcje były inne, byłoby mniej samochodów, a więcej rowerów - i Ty, drogi kierowco, żyłbyś dłużej.
(połowa z nas - mieszkańców Ursynowa - umrze na choroby układu krążenia)
Jeśli masz około 40 lat, to Twoje naczynia krwionośne są już widocznie zwężone z powodu braku regularnej aktywności fizycznej oraz nadwagi. Za 30 lat będziesz już wrakiem: z tętnicami szyjnymi zwężonymi do 5% naturalnej szerokości, i umrzesz, po kilku latach cierpienia i sikania pod siebie, na zagłodzonych do upodlenia oddziałach kardiologii: na zawał albo udar.
Co zaś do wrogiego Warszawskiego klimatu, nieprzystosowanego do jazdy rowerem:
1. Dwa najbardziej zbliżone do Warszawy klimatem miasta Europy to Sztokholm i Monachium.
2. Moi koledzy z Holandii zazdroszczą nam idealnego klimatu do jazdy rowerem: temperatury mamy bowiem takie same, ale oni - biedacy - mają dużo więcej opadów.
3. Moi koledzy z Izraela zazdroszczą nam idealnego klimatu do jazdy rowerem: bo możemy jeździć cały rok w białej koszuli i krawacie, podczas gdy w Izraelu przez 6 miesięcy w roku jest po prostu za gorąco na rower
Rower (albo autobus), wydaje się słabą alternatywą dla samochodu, ale zupełnie dobrą dla udaru mózgu. Mam 44 lata, i opiekuję się ojcem po 2 zawałach i bajpasach - nie życzę nikomu takiego końca. Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Wto 21:48, 21 Cze 2016 |
|
|
|
Jestem dosyć przerażony czytając ostatnie argumenty
Co za lewacka maniera systemowego uszczęśliwiania innych dla ich dobra? Chcecie pojeździć na rowerze? Proszę bardzo. Chcecie dojezdżać do pracy? Proszę bardzo. Do ciągu rowerowego na KEN jest raptem 600 metrów - korków tam nie ma na ścieżce rowerowej. Do ciągu w ulicy Pileckiego jest dogodny dojazd przez Kazury - tez nie ma korków.
Arterie rowerowe są drożne, nowe to nadmiar. Nie konieczność.jak najbardziej popieram ich budowę, ale nie zatruwając innym życie.
Nie chcecie nowych dróg rowerowych bo są potrzebne, nie ma gdzie jeździć. Chcecie zawęzić ulice bo wiecie lepiej i chcecie decydować za innych.
Smutne
Takie socjalistyczno-etatystyczne |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 9:13, 22 Cze 2016 |
|
|
|
Gość napisał: | Jestem dosyć przerażony czytając ostatnie argumenty
Co za lewacka maniera systemowego uszczęśliwiania innych dla ich dobra? Chcecie pojeździć na rowerze? Proszę bardzo. Chcecie dojezdżać do pracy? Proszę bardzo. Do ciągu rowerowego na KEN jest raptem 600 metrów - korków tam nie ma na ścieżce rowerowej. Do ciągu w ulicy Pileckiego jest dogodny dojazd przez Kazury - tez nie ma korków.
Arterie rowerowe są drożne, nowe to nadmiar. Nie konieczność.jak najbardziej popieram ich budowę, ale nie zatruwając innym życie.
Nie chcecie nowych dróg rowerowych bo są potrzebne, nie ma gdzie jeździć. Chcecie zawęzić ulice bo wiecie lepiej i chcecie decydować za innych.
Smutne
Takie socjalistyczno-etatystyczne |
Lewicowcem nie jestem, ale uważam, że przebudowa Stryjeńskich jest ważna nie tylko ze względu na trasy rowerowe, bo tych faktycznie jest dużo i to często kosztem chodników dla pieszych, ale przebudowa uspokoiłaby ruch na tej ulicy. To chyba jedyna arteria Ursynowa, gdzie rajdowcy mogą się wyszaleć i trzeba z tym skończyć. A wyjazd z Jaworowej w lewo jest coraz trudniejszy i stresogenny. Powinno się też uruchomić ulicę Guźca, która odblokowałaby ruch na Jaworowej, w każdym razie z parkingu od str. 17. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 9:54, 22 Cze 2016 |
|
|
|
Ta nasza ulica to bardziej pas startowy dla f16. KEN i Rosoła mają odseparowane kierunki. Nasz odcinek Stryjeńskich to kuriozum na skale całego miasta. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 11:38, 22 Cze 2016 |
|
|
|
Też moim zdaniem nie ma co przesadzać. Niewątpliwie Stryjeńskich nie jest za ładna.
Ja bye zaczął od demontażu metalowych płotów na odcinku Belgradzka-Płaskowickiej i zastąpieniu ich zielenią i likwidacji zwężenia, które po zrobieniu przejść dla pieszych stało się bezsensownym sposobem utrudniania życia kierowcom.
Pray Lidlu powinny powstać światła. Światła można tak zsynchronizować aby nie opłacało się jechać szybciej niż 50 km/h na całym odcinku (teraz to niemalże gwarancja "czerwonej fali")
Zrobiłbym chodnik wzdłuż Stryjeńskich po zachodniej stronie ulicy (nie wiem czy chodzenie jest wystarczająco prozdrowotne ale dla mnie brak chodnika wzdłuż ulicy to pomyłka.
Przy Jaworowej można by zrobić rondo doskonale by spowolniło ruch bez nadmiernego jego spowalniania ruchu, albo zsynchronizowane światła. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Śro 13:00, 22 Cze 2016 |
|
|
|
Gość napisał: | Też moim zdaniem nie ma co przesadzać. Niewątpliwie Stryjeńskich nie jest za ładna.
Ja bye zaczął od demontażu metalowych płotów na odcinku Belgradzka-Płaskowickiej i zastąpieniu ich zielenią i likwidacji zwężenia, które po zrobieniu przejść dla pieszych stało się bezsensownym sposobem utrudniania życia kierowcom.
Pray Lidlu powinny powstać światła. Światła można tak zsynchronizować aby nie opłacało się jechać szybciej niż 50 km/h na całym odcinku (teraz to niemalże gwarancja "czerwonej fali")
Zrobiłbym chodnik wzdłuż Stryjeńskich po zachodniej stronie ulicy (nie wiem czy chodzenie jest wystarczająco prozdrowotne ale dla mnie brak chodnika wzdłuż ulicy to pomyłka.
Przy Jaworowej można by zrobić rondo doskonale by spowolniło ruch bez nadmiernego jego spowalniania ruchu, albo zsynchronizowane światła. |
Rondo przy Jaworowej? Rzut beretem od sporego (w projekcie) skrzyżowania Stryjeńskich/Belgradzka? Za mało wypadków w tym rejonie mamy? |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 1:29, 26 Cze 2016 |
|
|
|
Skrzyzowanie Stryjenskich/Belgradzka jest juz za szerokie
Mam nadzieje ze nie bedzie rozbudowane, tylko po to aby 20 samochodow dziennie dojezdzalo do Osrodka, to glupota ocierajaca sie o dywersje (marnotrastwo pieniedzy podatnikow)..... chyba ze wroci koncepcja polaczenia Belgradzkiej z Pileckiego
Rondo z zalozenia zmniejsza predkosc pojazdow i zwieksza bezpieczenstwo, w szczegolnosci skretu w lewo z Jaworowej, chyba ze o czyms nie wiem |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 12:17, 26 Cze 2016 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Skrzyzowanie Stryjenskich/Belgradzka jest juz za szerokie
Mam nadzieje ze nie bedzie rozbudowane, tylko po to aby 20 samochodow dziennie dojezdzalo do Osrodka, to glupota ocierajaca sie o dywersje (marnotrastwo pieniedzy podatnikow)..... chyba ze wroci koncepcja polaczenia Belgradzkiej z Pileckiego
Rondo z zalozenia zmniejsza predkosc pojazdow i zwieksza bezpieczenstwo, w szczegolnosci skretu w lewo z Jaworowej, chyba ze o czyms nie wiem |
Nie wiem jaka jest teoria dotycząca rond - nie ma prawa jazdy. Praktyka jest taka, że jak mam przejść przez rondo, to wolę nadłożyć drogi i przejść przez "normalne" skrzyżowanie. Ludzie wjeżdżający/zjeżdżający z ronda zachowują nie nie przewidywalnie. I bardzo często tak, jakby kompletnie nie wiedzieli, jak się po nim poruszać... |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Nie 13:25, 26 Cze 2016 |
|
|
kris |
|
|
|
Dołączył: 04 Gru 2015 |
Posty: 33 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
|
|
|
|
|
|
Parę dni temu poprosiłem Urząd Dzielnicy o udostępnienie projektu skrzyżowania Stryjeńskich/Belgradzka (w trybie dostępu do informacji publicznej - czas odpowiedzi: 14 dni) UD odpowiedział, że projekt nie został jeszcze uzgodniony w ZUD, czyli nie wiadomo, jak będzie wyglądał, ale niestety z dostępnych źródeł wiem, że będzie to wielkie, brzydkie, niepotrzebnie nadmuchane skrzyżowanie, zrobione 'na bogato'. Jak tylko dostanę dokumentację, opublikuję ją, choć wtedy będzie już za późno na interwencje |
|
Ostatnio zmieniony przez kris dnia Nie 13:25, 26 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 9:29, 01 Lip 2016 |
|
|
|
I co z tego, że przegoniłeś samochody z Moczydłowskiej, jak teraz wszystkie okupują boczną uliczkę prawie aż pod pomniki przyrody i Kazurkę i to jest moim zdaniem jeszcze gorzej, niż było wtedy gdy stały tam, gdzie od wczoraj pojawiły się nowe słupki na końcu Moczydłowskiej.
Te osłupkowania mnie wkurzają również z powodu braku swobodnego podejścia pod górkę, idąc w stronę ruin folwarku z psem na spacer. |
|
|
|
|
|