Wysłany: Wto 14:17, 23 Lis 2010 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Witam!
Według informacji uzyskanych w Spółdzielni głośna praca windy ma być usunięta przez firmę konserwującą - zobaczymy czy tak się stanie.
Przew RO |
Dziękuję za interwencję. Mam nadzieję, że naprawa szybko dojdzie do skutku. |
|
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Wto 17:48, 07 Gru 2010 |
|
|
|
Sprawa ani drgnęła, w przeciwieństwie do klatki G, która za każdym razem "drży w posadach" przy zatrzymywaniu sie windy. Huk jest tak potężny, że zastanawiam się coraz częściej, kiedy ta winda sie urwie. |
|
|
|
|
Wysłany: Śro 10:17, 08 Gru 2010 |
|
|
|
Witam!
Ponownie interweniowałem w tej sprawie w Sp-ni. Jeszcze raz sprawdzą tą windę i zdecydują czy będzie naprawa w ramach konserwacji, czy wymiana w ramach remontów. W razie potrzeby RO wystąpi o nowelizację Planu Remontów.
Pozdrawiam,
Tomasz Sobieraj
Przew. RO |
|
|
|
|
Wysłany: Wto 18:33, 14 Gru 2010 |
|
|
|
Dziękuję. Wydaje mi się, że coś się poprawiło, winda jest jakby bardziej cicha. Mam nadzieję, że spółdzielnia będzie trzymała rękę na pulsie. |
|
|
|
|
| Re: Skutki blokowania windy przez... | |
Wysłany: Śro 8:55, 22 Gru 2010 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Myślenie ma kolosalną przyszłość, więc proponuję pomyśleć i najpierw sobie wszystkie worki z piętra ustawić pod windą, a potem je umieścić w windzie za jednym podejściem. Jest to o tyle proste, że drzwi naszych wind nie zamykają się jakoś błyskawicznie. Ja oczywiście mogę zwrócić im uwagę i podsunąć pomysł, ale już widzę, jak go podchwytują, dziękując stokrotnie. |
myślenie ma kolosalną przyszłość, jak Szanowny zechciał zauważyć.
Zatem zamiast źle myśleć, może lepiej, zwrócić tę uwagę, bez samodzielnych prognoz.
Dobre rady w cenie i nie należy zakładać, na własną rękę, czy podziękują stokrotnie, czy mniejkrotnie |
|
|
|
|
| Re: Skutki blokowania windy przez... | |
Wysłany: Czw 9:22, 17 Mar 2011 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Na klatce G właśnie zepsuła się winda. Szczerze mówiąc była to kwestia czasu. Myślę, że w ogromnym stopniu przyczynili się d tego panowie z firmy zbierającej posegregowane odpady. Dlaczego? Ano dlatego, że odbywa się to tak: Jeden z nich (na każdym piętrze to samo) staje w drzwiach windy i całym sobą uniemożliwia ich zamknięcie, przez co jeżdżą one w te i z powrotem kilkanaście razy, a w tym czasie drugi pan zbiera na całym piętrze po dwa worki i do tejże windy wkłada, zbiera i wkłada, zbiera i wkłada... A winda zamknąć się nie może, drzwi szaleją, już ne mówiąc o osobach, które chciałyby w tym czasie z tej windy skorzystaić. Myślenie ma kolosalną przyszłość, więc proponuję pomyśleć i najpierw sobie wszystkie worki z piętra ustawić pod windą, a potem je umieścić w windzie za jednym podejściem. Jest to o tyle proste, że drzwi naszych wind nie zamykają się jakoś błyskawicznie. Ja oczywiście mogę zwrócić im uwagę i podsunąć pomysł, ale już widzę, jak go podchwytują, dziękując stokrotnie. MAM PROŚBE DO PANA ADMINISTRATORA, żeby wpłynła na panów z tej firmy lub jej kierownictwo, aby zarządziło zmianę stylu pracy na mniej szkodzący "środowisku", bo inaczej nasze windy będą się psuły na okrągło. |
ZAŁAMKA - ZNOWU TO SAMO - panowie z wyżej wymienionej firmy robią dokładnie ten sam manewr z trzymaniem wqindy, jak wtedy. Ile czasu minęlo, żeby zapomnieli o sposobie wnoszenia tych worków do windy? tak trudno nAJPIERW je znieśc pod winde, a potem ją otworzyć i jednym, dwoma ruchami umieścić worki w środku? to kwestia czasu, kiedy drzwi znowu będa wymagały naprawy. Powtarzam - ZAŁAMKA. |
|
|
|
|
|