| KLATKA C mieszkanie 276 + KLATKA I(J) | |
Wysłany: Pią 10:04, 06 Paź 2006 |
|
|
|
Witam,
byłam wczoraj w klatce C. Planuję skontaktować się z sąsiadami będącymi właścicielami zabudowanego balkonu od strony ulicy Moczydłowskiej z nad "Delikatesów".
Ale wracając do sprawy. Przeczytałam post o "sobotnim dramacie" i muszę Państwa - mieszkańców klatki C i innych zmartwić.
Byłam bowiem świadkiem, jak pewnien szczeniak dzwonił do swojego kolegi własnie pod numer 276. Był w tym przedsionku ze swoją "dziewczyną" - zupełnie zapuszczoną dziewczynę, brudną i wulgarną.
Pomimo iż nie mieszkam w klatce C, zaniepokoiło mnie zachowanie tego gnojka. Uderzał pięścią w klawisze domofonu, było czuć zapach spalenizny- wczesniej musiał też zabawić się z domofonem ogniem chociaż sam domofon jest już bardzo zniszczony i w żadnym razie nie wątpię w to, że to jego zasługa !!!
Zwróciłam mu uwagę.On zaczął "odszczekiwać", że to nie moja sprawa do kogo on idzie i takie tam, być może, ale ten element napewno nie mieszka na tym osiedlu !
Naszczeście obok klatki przechodził ochroniarz, wyszłam z przedsionka i postanowołam poinformować go o tych wandalach. Wyobraźcie sobie Państwo, że szedł otworzyc boczną furtkę policjantom. Kiedy powiadomiłam go o tych dzieciakach i ich znęcaniu się nad domofonem do klatki weszli tez policjanci i zaraz "parka" wyszła na patio juz zupełnie spokojna i opanowana...
Jakiś czas temu ktoś napisał na forum, że jakiś wandal zbił szybę w drzwiach klatki I(J)...
Zadam teraz Wszystkim Państwu pytanie:
JAK MYŚLICIE DOKĄD UDAŁA SIĘ "PARKA" ZNĘCAJĄCA SIĘ NAD DOMOFONEM, DZWONIĄCA DO 276 ???
A ZNACIE MIESZKANIE NA PARTERZE W KLATCE I(J) TUŻ PRZY WEJŚCIU DO NIEJ?
Oto córka (Pani której ciągle nie ma w domu)- pali, pije i słucha głośnej muzyki niezależnie od pory dnia. Do której mieszkania dosyć regularnie porzychodzi/ przchodziła policja interweniować. To do niej udała się "parka" demolująca domofon. To koledzy i koleżanki tej dziewczynki demolują nasze klatki schodowe, domofony i windy. To ich dzieła wydrapane możemy oglądać na ścianach i drzwiach ...
Mieszkam na naszym osiedlu - parę klatek dalej i mimo, że nie mieszkam w klatce C - nie pozwolę, aby ktoś w mojej obecności coś niszczył !!! Zwracajmy na to Wszyscy uwagę.
Pozdrawiam gorąco |
|
|
|
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 10:04, 06 Paź 2006 |
|
|
|
To nie jest mieszkanie na parterze przy kl.J tylko przy kl.H i tam też była zbita szyba przy drzwiach wejściowych, podrapana winda itd...
Na kl J - Bogu dzięki spokój.
Najgorsze jest to, że ci wandale to są goście tej małolaty z parteru, dlatego ochrona ma problem, tylko, ze ochrona jest bierna nawet jak oni dokazują.
Spóldzielnia powinna skontaktować się z właścicielką mieszkania, bo na pewno nie jest nią ta małolata sprowadzająca nam całe to towarzystwo. |
|
|
|
|
Wysłany: Pią 10:05, 06 Paź 2006 |
|
|
|
Jeśli chodzi o rozbtą szybę to może w poście chodziło o klatkę H. Tyle tylko że widziałam na wewnętrznych drzwiach kaltki schodowej J pajęczynę po uderzeniu w szybę. Nie rozpadła się, nie wyleciała z framugi, ale napewno była uderzona.
Jeśli chodzi o właścicielkę tego mieszkania to osobiście mśle, że beędzie ciężko, ponieważ podejrzewam iż mama tej dziwczyny czesto wyjeżdza w jakies delegacje - dość regularnie jej nie ma i wtedy zwykle jest "spęd" towarzstwa. |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 10:42, 06 Paź 2006 |
|
|
|
Anonymous napisał: | Jeśli chodzi o rozbtą szybę to może w poście chodziło o klatkę H. Tyle tylko że widziałam na wewnętrznych drzwiach kaltki schodowej J pajęczynę po uderzeniu w szybę. Nie rozpadła się, nie wyleciała z framugi, ale napewno była uderzona.
|
Na kl J nigdy nie było nawet pajęczyny od uderzenia. Myślę, ze Pani/Pan myli oznaczenia klatek, ale to nie istotne.
Natomiast myślę, że należy nie zwłocznie zgłosić oficjalny wniosek do Rady Osiedla poprzez pocztą mailingową p.Rybickiegow sprawie poinformowania właścicielki mieszkania na parterze w kl H.
Poza tym ciągle nie rozumiem dlaczego monitoring nie wychwytuje takich aktów wandalizmu i myślę, że on wogóle nie zdał egzaminu.
Jest to przysłowiowy"pic na wodę, fotomontaż"
pozdrawiam |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 12:09, 06 Paź 2006 |
|
|
|
Szanowni Państwo
Jaki świat jest mały. Przez pewien czas mój były mąz był omawianym tu "wujkem" owego Karola. Moja córka często wracała z wizyt u swego ojca zpałakana z powodu "zabaw" jakie proponował i zapewniał jej Karol. Doskonale rozumiem Państwa bezsilność i wsciekłość na dewaststora. Z moich informacji i wiedzy wynika, że matka nie bardzo ma czas i chęc aby wychowywac i dopilnowywać swego potomka. Moze nalezy sprawę zgłosić u dzielnicowego lub w szkole tego chuligana?
Życze efektów w walce o czystośc i porządek, bo budynek i okolica sa super:)) |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 12:47, 06 Paź 2006 |
|
|
|
Zigi napisał: | Do przedmówcy - czy udało sie coś wskórać u ochrony w sprawie popalonego domofonu? |
Niewiele. Dowiedziałem się że ochrona interweniowała i tyle. Jeśli chodzi o szczegóły "akcji" to wszystko napisano już dziś tutaj.
Nie wiem czy jedno do nas wszystkich dociera: każda dewastacja domofonu, zniszczenie windy to tak jakby zabrać każdemu z nas kilka tysięcy złotych z kieszeni. Być może tyle właśnie traci nasze mieszkanie na rynku (w oczach potencjalnego kupca nawet jeśli ktoś nie planuje teraz sprzedaży). |
|
|
|
|
| popieram | |
Wysłany: Pią 13:10, 06 Paź 2006 |
|
|
|
tylko przez walkę z ZNIECZULICĄ i zwracanie uwagi podejrzanie zachowującym sie osobom możemy sobie pomóc.
a niektórzy jak potrzebują pomocy wychowawczej to też trzeba im pomóc...
no cóż tak jak jest 500 rodzin tak tyle mamy obyczajów i te najbardziej niewłasciwe trzeba temperować....
na pewno przeszkadza to tak w utrzymaniu porządku i bezpieczeństwa - bo przeciez dużo od nas zależy....
w przypadku zgłaszania czegoś do ochrony proszę prosić o wpis do dziennika - powoduje to dwie rzeczy: 1) sprawa zgłoszona musza zrobić wszystko co mają w kompetencjach - 2) administrator to również czytuje o wie jakie są problemy...
tak wideomofony jak karty do osiedla są środkami które własciwie wykorzystywane powinny dobrze wpłynąc na komfort przebywania na osiedlu.... |
|
|
|
|
| | |
Wysłany: Pią 13:19, 06 Paź 2006 |
|
|
|
[quote="gość"] Zigi napisał: |
Nie wiem czy jedno do nas wszystkich dociera: każda dewastacja domofonu, zniszczenie windy to tak jakby zabrać każdemu z nas kilka tysięcy złotych z kieszeni. Być może tyle właśnie traci nasze mieszkanie na rynku (w oczach potencjalnego kupca nawet jeśli ktoś nie planuje teraz sprzedaży). |
TE kilka tysięcy złotych to powinien zapłacic sprawca i po to był zainstalowany monitoring żeby wszystko było jasne. W takim razie skoro monitoring nie zdaje żadnego egzaminu, to po co on w zasadzie funkcjonuje??? |
|
|
|
|
Wysłany: Wto 13:27, 10 Paź 2006 |
|
|
|
jednak działa - i Policja korzystała z nagrań.. a i naszego ulubieńca przyłapano na gorącym uczynku.... |
|
|
|
|
Wysłany: Wto 15:00, 10 Paź 2006 |
|
|
|
PAXio napisał: | jednak działa - i Policja korzystała z nagrań.. a i naszego ulubieńca przyłapano na gorącym uczynku.... |
Jakieś szczegóły??? Bardzo mnie cieszy ta informacja. Zwłaszcza że wczoraj przy windach na klatce C pojawił się jakiś napis na ścianie i ślad buta. |
|
|
|
|
| a to nie ładnie | |
Wysłany: Śro 9:09, 11 Paź 2006 |
|
|
|
no niestety to jest własnie to czego się nieustrzeżemy... wszędzie kamer chyba nie chcemy a na klatce ich nie ma.. dlatego gościu musi być PRZYTEMPEROWANY przez rodzica... - niestety za głupotę jednego łapserdaka będzie cierpieć cała klatka - no boprzecież po każdej jego akcji nie można odnawiać klatki....
a moze małe sledztwo i spytanie mamuśki czy to jego.... bieźnik.
moze macie jakieś pomysły jak zaradzić typu "porady dla mamy".... |
|
|
|
|
Wysłany: Śro 10:14, 11 Paź 2006 |
|
|
|
PAXio napisał: | jednak działa - i Policja korzystała z nagrań.. a i naszego ulubieńca przyłapano na gorącym uczynku.... |
Widzę, ze Paxi-o jest dobrze poinformowany, to może jakiś szczegóły na ten temat, bo może to nie tego sprawcę złapano skoro Gość napisał, iż pojawił się kolejny ślad buta na ścianie. Czyżby sprawców było kilku, a może tamten nie został jednak zidentyfikowany i złapany jak twierdzi Paxi0 |
|
|
|
|
| ejże... | |
Wysłany: Śro 11:21, 11 Paź 2006 |
|
|
|
zaraz złapany to nie znaczy ze od razu siedzi w ciupie dozywotnio...
został złapany na goracym uczynku... więc to nie znaczy że w odwecie nie mógł się przyczynić do nowych śladów... |
|
|
|
|
Wysłany: Śro 12:29, 11 Paź 2006 |
|
|
|
PAXio napisał: | jednak działa - i Policja korzystała z nagrań.. a i naszego ulubieńca przyłapano na gorącym uczynku.... |
Czy można wiedzieć skąd Pan o tym wie, bo nas - mieszkanców nie informowała o tym Rada Osiedla w poczcie mailingowej Rybickiego.
Skoro w odwecie za to, że go złapano, ten mały recydywista skopał ścianę to powinien dostać do ręki gąbkę z wodą i mydłem a następnie umyć to co nabroił.
Sprawdziłam - ściana jest zmywalna. |
|
|
|
|
| no cóż to wiedzieć już nie mozna?? | |
Wysłany: Śro 14:45, 11 Paź 2006 |
|
|
|
tak mi się wydaje ze w odwecie.... ale dopóki za łapę nie złapiesz to co..... może jak za każdą psotę na osiedlu będzie sprzątał to mu się jaj robić odechce... |
|
|
|
|
|