Forum Forum mieszkańców osiedla przy ul. Stryjeńskich 19 (Warszawa Ursynów) Strona Główna
»
Forum ogólne
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Wybierz forum
----------------
Forum ogólne
Rada Osiedla
Kupno, sprzedaż, wynajem
Reklamy, oferty
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
gość
Wysłany: Nie 9:10, 12 Paź 2014
Temat postu:
U mnie na klatce F montują nową windę
Gość
Wysłany: Sob 21:39, 11 Paź 2014
Temat postu:
jedyne wyjście to wspólnota - nie dajmy się zniechęcić stronnikom prezesa, któremu odpadłby tłusty kąsek
Gość
Wysłany: Sob 21:03, 11 Paź 2014
Temat postu:
Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
bo nasza sm pax jest tak zadłużona, że do tej pory nie może wybudować wind, ciagle nie ma pieniedzy - wszystko zabiera CEE Marjański i ślązak; w dodatku nie płacą za media
Ale na kafelki jest kasa.
W klatkach A i B kafelki wymienili a jakże, za to cały II etap jak kafelków nie miał tak i nie ma, a żeby śladów po paluchach wokół domofonów nie było znać, pewnie jeno wiatrołapy wapnem pobielą , albo może lamperie farbo olejno zmywalno wymalują jako za PRL - u - panie dzieju - bywało.
Gość
Wysłany: Sob 19:24, 11 Paź 2014
Temat postu:
to raczej drobne na waciki a nie kasa na windy
Gość
Wysłany: Sob 10:03, 11 Paź 2014
Temat postu:
Anonymous napisał:
bo nasza sm pax jest tak zadłużona, że do tej pory nie może wybudować wind, ciagle nie ma pieniedzy - wszystko zabiera CEE Marjański i ślązak; w dodatku nie płacą za media
Ale na kafelki jest kasa.
Gość
Wysłany: Sob 8:46, 11 Paź 2014
Temat postu:
Anonymous napisał:
a nasza wspaniała SM Pax wogóle nie wybudowała wind
O sześc wind mniej u nas do wyłączenia
Gość
Wysłany: Sob 8:39, 11 Paź 2014
Temat postu:
bo nasza sm pax jest tak zadłużona, że do tej pory nie może wybudować wind, ciagle nie ma pieniedzy - wszystko zabiera CEE Marjański i ślązak; w dodatku nie płacą za media
Gość
Wysłany: Sob 8:29, 11 Paź 2014
Temat postu:
a nasza wspaniała SM Pax wogóle nie wybudowała wind
Eleanor Roosevelt
Wysłany: Nie 17:27, 05 Paź 2014
Temat postu: Była tak zadłużona, że wyłączano windy. ....
Była tak zadłużona, że wyłączano windy. Sąd ogłosił upadłość łódzkiej spółdzielni
.
Łódzki sąd ogłosił upadłość likwidacyjną spółdzielni "Śródmieście". W ostatnich miesiącach było o niej głośno, bo z powodu długów wyłączała windy w wieżowcach, Odcinano jej też ciepłą wodę. - To koniec niepewności dla mieszkańców - zapewniają teraz władze spółdzielni.
Decyzja o upadłości została podjęta w środę, na niejawnym posiedzeniu Sądu Okręgowego w Łodzi.
- Decyzja ta nie jest prawomocna, w ciągu 7 dni zostanie o niej poinformowana spółdzielnia i jej wierzyciele - mówi tvn24.pl Grażyna Jeżewska z biura prasowego sądu.
Decyzja oznacza, że zawieszone zostaną wszelkie postępowania egzekucyjne wobec spółdzielni (a ma ona wielu wierzycieli, m.in. dostarczyciela energii elektrycznej czy ogrzewania). Długi szacowane są na kilkadziesiąt milionów złotych.
"Idą czasy spokoju"
Ogłoszenie upadłości nie oznacza, że mieszkańcy od środy zostają bez spółdzielni. Wejdzie do niej syndyk, którego zadaniem będzie sprzedanie majątku tak, żeby zaspokoić roszczenia wierzycieli. Jaki to majątek? To przede wszystkim lokale użytkowe, w których mieszczą się m.in. sklepy, mieszkania spółdzielcze, place zabaw i części wspólne – np. klatki schodowe.
Dobrą wiadomością dla mieszkańców jest to, że odblokowane zostaną konta zajęte wcześniej przez komornika. Dzięki temu nie powinna powtórzyć się sytuacja z końca sierpnia, kiedy w kilku wieżowcach SM "Śródmieście" stanęły windy, bo spółdzielnia nie miała środków, żeby zapłacić za energię.
- Może cieszyć fakt, że spółdzielnią wreszcie zajmie się ktoś z zewnątrz. Mam nadzieję, że idą czasy spokoju - mówi tvn24.pl Agnieszka Wojciechowska van Heukelom, reprezentująca mieszkańców.
Zarząd skomentuje, ale nie dzisiaj
- Nie widziałam decyzji sądu. Kiedy tylko ją dostaniemy, oficjalnie ją skomentujemy. Na gorąco mogę jedynie powiedzieć, że syndyk będzie gwarantem normalności i spokoju w spółdzielni - komentuje Elżbieta Szymańska, prezes spółdzielni.
Szymańska jest jednym z dwóch obecnie urzędujących prezesów. Obok "jej" zarządu funkcjonuje też "nowy", wybrany kilka miesięcy temu. Ten, na czele którego stoi Szymańska, twierdzi, że "konkurencyjna" władza nie ma umocowania prawnego i nie powinna ingerować w sprawy „Śródmieścia”.
Na tym chaos w spółdzielni się nie kończy. Wymownym dowodem na jego skalę jest fakt, że od listopada aż czterokrotnie zmieniały się władze SM "Śródmieście".
Jak to się stało, że spółdzielnia znalazła się w tak tragicznej sytuacji i skąd się wzięły jej długi? "Śródmieściem" przez ponad dekadę rządził Krzysztof D. Za jego czasów zrealizowano kilka dużych i nieudanych inwestycji. Dzisiaj D. jest podejrzany o niegospodarność. Śledczy podejrzewają, że prezes (oraz jego zastępca) dopuścili się niegospodarności przy obrocie działkami.
Betonowa pułapka. Mieszkańcy uwięzieni w mieszkaniach przez długi spółdzielni
W kilku wieżowcach zarządzanych przez łódzką spółdzielnię mieszkaniową "Śródmieście" zostały wyłączone windy. Nie ma też oświetlenia na klatkach schodowych. Kilkadziesiąt rodzin zostało de facto uwięzionych w swoich mieszkaniach. - Do wyłączeń doszło z winy spółdzielni – informuje tvn24.pl PGE Dystrybucja, odpowiedzialna za dostarczanie energii.
- To betonowa pułapka. Po prostu jesteśmy uwięzieni – załamuje ręce pan Piotr z siódmego piętra trzynastopiętrowego wieżowca przy ul. Piotrkowskiej 235/241.
W tej pułapce od wtorku jest kilkadziesiąt rodzin – wszyscy mieszkają w budynkach zarządzanych przez spółdzielnię mieszkaniową "Śródmieście". Prąd został wyłączony w jedenastu budynkach mieszkalnych. W trzech przypadkach są to kilkunastopiętrowe wieżowce. Nie działają windy, a na klatkach nie działa oświetlenie. Jeżeli już ktoś decyduje się na wyjście z domu musi wziąć latarkę, bo na klatkach nie ma okien i przez cały dzień jest tam zupełnie ciemno.
- Czujemy się, jakby toczyła się jakaś wojna. Nie można żyć w takich warunkach – załamuje ręce jedna z lokatorek z dziewiątego piętra.
Wielu mieszkańców – tak jak pan Lucjan z siódmego piętra, któremu z powodu choroby amputowano nogę, nie ma szans na wyjście z domu. W podobnej, dramatycznej sytuacji jest też kilkadziesiąt starszych i schorowanych osób.
- Już dla mnie wyjście z domu jest dużym wysiłkiem. Nawet nie chcę myśleć co będzie, jeżeli dojdzie do jakiegoś pożaru – zaznacza Iwona Kalenik z piątego piętra.
Mieszkańcy płacą za długi... spółdzielni
Dlaczego mieszkańcy znaleźli się w tak dramatycznej sytuacji? Za dostarczanie prądu do części wspólnych w blokach zarządzanych przez SM "Śródmieście" odpowiada PGE Dystrybucja. Jej rzeczniczka, Alina Chwiejczak tłumaczy, że do wyłączeń doszło z winy spółdzielni.
- Zostaliśmy do tego zmuszeni, bo spółdzielnia nie spełniła uzgodnionych wcześniej wymogów – ucina w rozmowie z tvn24.pl Chwiejczak.
PGE nie chce informować o tym, jakich konkretnie wymogów nie udało się spełnić. Według naszych ustaleń, spółdzielnia nie zapłaciła całości kwoty, którą zobowiązała się przelać na konto PGE.
- Wciąż trwają negocjacje z zarządem, chcemy, żeby utrudnienia jak najszybciej przestały dotykać mieszkańców – mówi Alina Chwiejczak.
Nie udało nam się skontaktować z przedstawicielami spółdzielni – jej prezes, Elżbieta Szymańska przez kilka godzin nie odbierała telefonu.
Spółdzielnia tonie w długach
O dramatycznej sytuacji mieszkańców spółdzielni „Śródmieście” pisaliśmy na tvn24.pl wielokrotnie
. W maju mieszkańcy musieli radzić sobie bez ciepłej wody, a kilka tygodni temu w części niższych bloków wyłączono prąd w częściach wspólnych.
Zadłużenie spółdzielni wynosi kilkadziesiąt milionów złotych. Kiedy i przez kogo zostało wygenerowane? Na to pytanie trudno jednoznacznie odpowiedzieć, ale wiadomo, że w listopadzie ubiegłego roku prezes spółdzielni i jego zastępca usłyszeli zarzuty niegospodarności. Zdaniem śledczych, podejrzani m.in. narazili spółdzielnię na wielomilionowe straty, bo sprzedawali działki, na które wcześniej spółdzielnia otrzymała od miasta bonifikatę. Po zmianie właściciela, miasto żądało zwrotu bonifikaty, a to oznaczało tarapaty finansowe.
- Mieszkańcy dostają bolesnym rykoszetem za działania prezesów, którzy ze spółdzielni zrobili własny folwark i oszukali tysiące ludzi. Mieszkańcy płacili rachunki, a pieniądze nie były przekazywane tam, gdzie powinny – zaznacza Agnieszka Wojciechowska van Heukelon.
Źródło:
www.tvn24.pl
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© phpBB Group
Theme designed for
Trushkin.net
|
Themes Database
.
Regulamin