Autor |
Wiadomość |
Jasio |
Wysłany: Sob 19:04, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
Widocznie mam mniej niż 20 lat tzn. na tyle się czuję. A tak trochę poważniej to wolałbym sąsiada, który urządza imprezę 3 razy w roku, niż sąsiada, który ma małego pieska, który ciągle ujada a podwórko jest zanieczyszczone przez takie "pupilki"
Uważam (to moje zdanie), że wyładowujecie na mnie swoje frustracje, więc jeśli Wam to w czymś pomoże to czekam na następne posty... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 17:15, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
Jasiu, jak się ma więcej niż 20 lat i niemal dorosłe dzieci pora zostać Janem ze wszystkimi zasadami obowiązującymi kulturalnych ludzi. Karnawał nie zwalnia nikogo z pracy i z tym należałoby się liczyć i ewentualnie iść się bawić do knajpy. Tam nikomu (może) to nie przeszkadza. A urodziny też mam 24 lutego, czy ktoś się skarżył na inne niż Jasia mieszkanie??? |
|
|
Jasio |
Wysłany: Sob 14:06, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
Tylko tyle? Dawajcie jeszcze. A już myślałem, że wszystko przez Tuska... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 11:19, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
No własnie, po co było to cale gadanie o dobrych stosunkach z sasiadami. Nie ma to jak spontaniczny brak kultury! Jak człowieka najdzie, trudno sie oprzec... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 10:58, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
Jasio napisał: | Witam,
Przepraszam, że nie uprzedziłem o imprezie - to były urodziny żony, które spontanicznie zamieniły się w potańcówkę.
Zasmucę "Gościa" - żona nie wyjechała i mamy się dobrze.
W szpilkach nie wpuszczam poza terakotę w przedpokoju więc pretensje raczej do budowniczych bloku proszę.
Sąsiad z pierwszego piętra jest normalny, więc mu impreza w ostatni weekend (sobotę - nie czwartek albo inny dzień pracujący) KARNAWAŁU nie przeszkadzała.
Jeśli chcecie sobie po mnie "pojeżdzić" na forum to zapraszam. |
I wszytsko gra - pan od aniołka ma dobre samopoczucie jak zwykle i niczego sobie do zarzucenia. Tak na marginesie, nie słyszałem o tym, że cisza nocna w karnawale i weekend nie obowiązuje, ale ten pan chyba lubi mieć własne zasady. Okazuje się, że to my, którym niespanie do drugiej w nocy i lekceważenie ciszy nocnej przeszkadza jesteśmy nienormalni, natomiast ci, którzy to cierpliwie i potulnie znoszą, sa normalni i godni szacunku. Cóż, jak widać szkoda pisania, do tego pana nie dotrze nic i nigdy. Najwyraźniej taka konstrukcja mentalna i niewielka wrażliwość na innych. Klapki na oczach to podstawa szczęśliwego życia, więc po co je zdejmować? Bywa.
To z pewnością prawda, że egoistom żyć łatwiej. Trzeba będzie spróbować. Kosztem spokoju tego pana, oczywiście |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 8:50, 25 Lut 2012 Temat postu: |
|
BURAKKKK |
|
|
Jasio |
Wysłany: Pią 23:27, 24 Lut 2012 Temat postu: |
|
Witam,
Przepraszam, że nie uprzedziłem o imprezie - to były urodziny żony, które spontanicznie zamieniły się w potańcówkę.
Zasmucę "Gościa" - żona nie wyjechała i mamy się dobrze.
W szpilkach nie wpuszczam poza terakotę w przedpokoju więc pretensje raczej do budowniczych bloku proszę.
Sąsiad z pierwszego piętra jest normalny, więc mu impreza w ostatni weekend (sobotę - nie czwartek albo inny dzień pracujący) KARNAWAŁU nie przeszkadzała.
Jeśli chcecie sobie po mnie "pojeżdzić" na forum to zapraszam. |
|
|
Gość |
Wysłany: Nie 12:36, 12 Lut 2012 Temat postu: |
|
Jasio napisał: |
(...) Aniołek został, bo go bardzo lubię, i poza tym pilnuje mieszkania przed złymi emocjami.
(...) Powracając do tematu postu. Rozmawiałem z sąsiadem w pierwszego piętra - jemu w tym samym czasie skradziono wielkie biurko spod drzwi, które wystawił na kilka godzin.
(...)
Coś się jednak dzieje niedobrego. |
Cytuję kilka fragmentów jednego z postów od tego pana od anioła, żeby pokazać, w jakiej sprzeczności potrafia funkcjonować ludzie.
Ciekawe, czy rozmawiał też z sąsiadem z pierwszeg piętra o tym, że będzie mu wrzeszcał i tupał (z przyjaciółmi) po głowie przez pół nocy?
Aniołek pilnuje mieszkania przed złymi emocjami? No szkoda, że nie przed bezczelnością gospodarza tego mieszkania.
I co do ostatniej sprawy - oj tak, dzieje sie coś niedobrego. Z podejściem tego pana do rzeczywistości. I do innych ludzi.
Aniołek kojarzy mi sie z dobrocią, a temu Panu chyba sie pojecia pomyliły.
Współczuję tym, którzy dzielą w nim sufity/podłogi/ściany bezpośrednio. |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 23:48, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
Anonymous napisał: | Ha, ha, ha! Podobno pod 473 u pana "od aniołka" właśnie trwa BARDZO GŁOŚNA impra. Nie ma gorszej rzeczy niż taka hipokryzja.
Ten pan podobno chce życ dobrze z sąsiadami, których tak naprawdę ma głęboko w...?
Brak kultury u ludzi, którzy myślą o sobie, że są kulturalni, to dość zabawne. A nawet bardzo. |
Oj tak, impreza na całego. Paniusie mogłyby choć swoje szpileczki zdjąć, tupią jakby ugniatały kapustę.
...473... 2 piętro, żona wyjechała, zabrała dzieci więc idealne warunki na zabawę. Może tak zrzucimy się by zapłacić żonie by była z mężem non-stop? |
|
|
gość |
Wysłany: Sob 23:43, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
nalewaj napisał: |
Trzeba było jeszcze wezwać policję, straż pożarną , ABW i CBA .
Do mnie też przyszła jakaś miła pani że jej przeszkadza stara lodówka która stała na MOIM balkonie
bo nie mogłem się zebrać żeby ją wyrzucić, albo mili sąsiedzi wezwali policję bo dzieciaki piłkę w domu odbijały jakby nie mogli przyjść i po ludzku rodziców opieprzyć że dzieciaki hałasują
Pomału zastanawiam się czy w tym sporze mieszkańcy spółdzielnia racja nie jest po stronie spółdzielni która musi się ciągle borykać z takimi upierdliwymi pieniaczami co to im wszystko przeszkadza, nawet aniołek pod drzwiami sąsiada.
Ludzie opamiętajcie się, mamy razem mieszkać być może przez resztę życia a chcecie się czepiać o wszystko?
Więcej życzliwości dla innych, wszystkim to wyjdzie na dobre. |
Wydawać by się mogło, że to takie proste, tyle, że rodzice podczas odbijania piłki od kaloryfera byli "gdzieś" nie w domu, bo jakby byli w domu to piłka najwyżej by się turlała po podłodze.
Poza tym ekipa z orzełkami przyszła dopiero po 2 godzinach "rzutu za 3 punkty w kaloryfer", a wcześniej były próby nazwijmy to rozmowy z "dziećmi", które to warto zaznaczyć mają po 15 i 17 lat.
Ale cóż... jak rodziców w domu nie ma to dzieci robią wszystko..., wspominam dziecięcego grilla przy patio. W/w dzieci pluły poza swój teren... |
|
|
Gość |
Wysłany: Sob 22:50, 11 Lut 2012 Temat postu: |
|
Ha, ha, ha! Podobno pod 473 u pana "od aniołka" właśnie trwa BARDZO GŁOŚNA impra. Nie ma gorszej rzeczy niż taka hipokryzja.
Ten pan podobno chce życ dobrze z sąsiadami, których tak naprawdę ma głęboko w...?
Brak kultury u ludzi, którzy myślą o sobie, że są kulturalni, to dość zabawne. A nawet bardzo. |
|
|
Gość |
Wysłany: Śro 12:53, 01 Lut 2012 Temat postu: |
|
wck napisał: | Niewiem jak mozna zagracac parking klatki schodowe, łamac przepisy ppoż urzadzac libacje i jeszcze miec pretensje do sasiadów ze w tym przeszkadzają, |
Popieram! Kilka postów postawiło sprawę na głowie, bo nie o jakiegos tego aniołka tu chodzi przecież, tylko o graty, które ponoć zalegały miesiącami. Oczywiście kradzież rzecz straszna, ale jeśli sie trzyma meble na zewnątrz, a nie w domu, zawsze trzeba sie liczyć z tym, że ten świat jest niedoskonały i ktoś może się pokusić o naszą własność.
A co do hałasów - święta prawda. Dlaczego dopiero sąsiedzka interwencja uświadomiła komuś, że hałasowanie i balangi do rana są niefajne dla otoczenia? Sam nie wiedział? Chyba jest dorosły i - z tego co pisze - lubi żyć z sąsiadami w zgodzie. Ale niektórzy ludzie chcieliby mieć wszystko - i dobrosąsiedzkie stosunki, i głośną imprę co tydzień.
A tak w ogóle, jak można w to uwierzyć, że z tej klatki wyniesiono az dwa meble i nie ma po tym sladu w monitoringu??? Cud? Zmowa z ochroną? A może sąsiedzka "pożyczka"? |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 18:43, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
Niewiem jak mozna zagracac parking klatki schodowe, łamac przepisy ppoż urzadzac libacje i jeszcze miec pretensje do sasiadów ze w tym przeszkadzają, |
|
|
nalewaj |
Wysłany: Pią 9:18, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
Życie nie składa się tylko z pieniędzy.
Ja mówie o tych co się im się wszystko nie podoba a to brzydkie płotki na patio a to hałasujące dzieci na patio. Mówie o tych co urządzają krucjatę przeciwko legalnie parkującym samochodom na parkingu, o tych co im przeszkadza malutki aniołek o tych co wzywają policję do dzieci bawiących się w domu, o tych co im się nie podoba wszystko co nie jest ich albo sami tego nie zrobili.
Proponował bym więcej tolerancji i zrozumienia dla innych. |
|
|
Gość |
Wysłany: Pią 8:05, 13 Sty 2012 Temat postu: |
|
Jasne że spółdzielnie ma rację.
Musi sie borykać z upierdliwymi mieszkańcami którzy zamiast siedzieć cicho i płacić, żądają jakiś wyliczeń, rozliczeń, przestrzegania przepisów itp.
Jak w takich warunkach można normalnie pracować ?
Ludzie zastanówcie się co robicie!
Płacić i nie rozrabiać! |
|
|