Autor Wiadomość
Gość
PostWysłany: Śro 14:51, 16 Maj 2012    Temat postu:

Anonymous napisał:
Ale tam jest plac zabaw. Nie całe patio


Place zabaw nigdzie i nigdy nie służą do jeżdżenia na rowerach. Wręcz jest zakaz wjeżdżania na place zabaw rowerami. Za to kręte alejki patio całkiem dobrze nadają się do użytkowania przez rowerki dziecięce. Nastolatki raczej po patio na rowerach nie jeżdżą, skoro mają całkiem niezłe ścieżki rowerowe na Natolinie.
Gość
PostWysłany: Śro 13:36, 16 Maj 2012    Temat postu:

Ale tam jest plac zabaw. Nie całe patio
Gość
PostWysłany: Pon 13:45, 14 Maj 2012    Temat postu:

Anonymous napisał:
A gdzie jest ten plac zabaw. Bo te dwa miejsca, obok piaskownicy i huśtawek zajmują najmłodsi i OK. Ale ta reszta, co na całym patio rozgrywa swoje pojedynki piłkarskie, szaleje na rowerach - przecież nie przebywają na placu zabaw. Więc o czym mówimy? O placu zabaw czy uciążliwości funkcjonowania w miejscu, gdzie cały teren został zaanektowany przez dzieci w różnym wieku oraz rodziców niektórych z nich, nie widzących niestosowności w zachowaniach swoich pociech POZA PLACEM ZABAW


Trudno, żeby jeździli na rowerach po trawie dookoła piaskownicy Wink
A tak poważnie - jeżeli jakieś dzieci zachowują się wyjątkowo uciążliwie to należy zwracać uwagę, przede wszystkim rodzicom. To naprawdę bardziej pomoże rozwiązać konfliktowe sytuacje niż wylewanie żalów na forum. Chociaż ja nie zauważam jakichś drastycznych zachowań, ale może za rzadko chodzę po patio.
Gość
PostWysłany: Pon 13:22, 14 Maj 2012    Temat postu:

A gdzie jest ten plac zabaw. Bo te dwa miejsca, obok piaskownicy i huśtawek zajmują najmłodsi i OK. Ale ta reszta, co na całym patio rozgrywa swoje pojedynki piłkarskie, szaleje na rowerach - przecież nie przebywają na placu zabaw. Więc o czym mówimy? O placu zabaw czy uciążliwości funkcjonowania w miejscu, gdzie cały teren został zaanektowany przez dzieci w różnym wieku oraz rodziców niektórych z nich, nie widzących niestosowności w zachowaniach swoich pociech POZA PLACEM ZABAW
Gość
PostWysłany: Pon 9:36, 14 Maj 2012    Temat postu:

GOSSC napisał:
Plac nie został umiejscowiony zgodnie z przepisami, odległośc od okien jest zamała, więc jak sie działa poza przepisami to takie są efekty


A jaka jest ta odległość?
GOSSC
PostWysłany: Pon 8:17, 14 Maj 2012    Temat postu:

Plac nie został umiejscowiony zgodnie z przepisami, odległośc od okien jest zamała, więc jak sie działa poza przepisami to takie są efekty
Gość
PostWysłany: Nie 22:00, 13 Maj 2012    Temat postu:

Anonymous napisał:
Anonymous napisał:
Nie place, ale zachowanie dzieci. Że przypomnę załątwiającą się dziewczynkę, mamusię wysadzającą córeczkę i tę potwornie piszczącą dziewczynkę. Lub chociażby wczoraj chłopców, wcale nie małych grających w piłkę przy komorze śmieciowej w klatce D bez patrzenia kto idzie, a szła starsza pani, a piłka leciała. Bezstresowo - czyli brak elementarnego wychowania, a rodzice siedzą na murkach i plotkują w najlepsze.


To trzeba mieć pretensje do rodziców i głośno te pretensje rodzicom artykułować, a zakazywać placów zabaw dla dzieci. Bo nie wszystkie dzieci są tak wychowywane, jak na opisie powyżej.


Dokładnie tak, najlepiej wrzucić wszystkich do jednego wora i narzekać. Malkontencić ile wlezie, bo po to przecież jest forum.
Cywilizowani ludzie zwyczajnie, uprzejmie zwracają sobie uwagę. I zamiast wylewać żale na forum taką właśnie formę "naprawiania świata" polecam. Na prawdę, spokojna rozmowa jest w stanie zdziałać cuda, bo ludzie w większości nie są świadomi tego, że mogą komuś przeszkadzać.

PS. Nie, nie mam dzieci, pracuję w większości czasu w domu (od strony studni) i jakoś mi te krzyki dzieci nie przeszkadzają.
Gość
PostWysłany: Nie 14:08, 13 Maj 2012    Temat postu:

Anonymous napisał:
Nie place, ale zachowanie dzieci. Że przypomnę załątwiającą się dziewczynkę, mamusię wysadzającą córeczkę i tę potwornie piszczącą dziewczynkę. Lub chociażby wczoraj chłopców, wcale nie małych grających w piłkę przy komorze śmieciowej w klatce D bez patrzenia kto idzie, a szła starsza pani, a piłka leciała. Bezstresowo - czyli brak elementarnego wychowania, a rodzice siedzą na murkach i plotkują w najlepsze.


To trzeba mieć pretensje do rodziców i głośno te pretensje rodzicom artykułować, a zakazywać placów zabaw dla dzieci. Bo nie wszystkie dzieci są tak wychowywane, jak na opisie powyżej.
Gość
PostWysłany: Nie 12:53, 13 Maj 2012    Temat postu:

Nie place, ale zachowanie dzieci. Że przypomnę załątwiającą się dziewczynkę, mamusię wysadzającą córeczkę i tę potwornie piszczącą dziewczynkę. Lub chociażby wczoraj chłopców, wcale nie małych grających w piłkę przy komorze śmieciowej w klatce D bez patrzenia kto idzie, a szła starsza pani, a piłka leciała. Bezstresowo - czyli brak elementarnego wychowania, a rodzice siedzą na murkach i plotkują w najlepsze.
Gość
PostWysłany: Sob 17:20, 12 Maj 2012    Temat postu:

Anonymous napisał:
To est straszne!!!! Nawet w ojczyźnie Spoka i zakochanych w dzieciach Włoszech odeszli już od bezstresowego chowania dzieci


Place zabaw są oznaką bezstresowego wychowania? Ciekawe.
Gość
PostWysłany: Sob 17:15, 12 Maj 2012    Temat postu:

To est straszne!!!! Nawet w ojczyźnie Spoka i zakochanych w dzieciach Włoszech odeszli już od bezstresowego chowania dzieci
Gość
PostWysłany: Sob 9:09, 12 Maj 2012    Temat postu:

Anonymous napisał:
Plac napisał:


Wszyscy się wychowywaliśmy na podwórkach i było dobrze, a teraz nagle dzieci przeszkadzają... co za ludzie.


Wcale nie było dobrze, bo pędzili nas albo dozorcy, albo mieszkańcy. Zapomniało się jak się było dziecięciem?????? no chyba ,ze ktoś miał na myśli wiejskie podwórko, tam to może faktycznie i było bezkonfliktowo.


Moje dzieciństwo szczęśliwie upłynęło w czasach, kiedy przyblokowe place zabaw z piaskownicami, huśtawkami i karuzelami były czymś normalnym i nikt nie próbował delegalizować dzieci i dzieciństwa. Owszem, zdarzały się jakieś stare wariatki, którym wszystko przeszkadzało, ale nikt się tym nie przejmował. Niestety jak widać niektórym dzieciństwo upływało tylko w towarzystwie takich sfrustrowanych wariatek i teraz próbują sobie odbić zmarnowany czas na kolejnych pokoleniach. Ale nie tędy droga, proszę popatrzeć na siebie i nie fundować tym dzieciom frustracji na swoje podobieństwo.
Gość
PostWysłany: Pią 21:07, 11 Maj 2012    Temat postu:

Ludzie, czy coś przejdzie tu bezkonfliktowo? Wystarczy dobrze wychowywać dzieci, żeby nie piszczały na wysokich tonach i rodziców, żeby nagle nie pojawiało się "Wojtek, Wojtuś" albo "Mikołaj". Ale z tym jest największy kłopot, bo rodzice żądają dla dzieci wszelkich uprawnień, a nieco starsi chcieliby odpocząć po pracy i słyszeć we własnym domu rozmowę lub film. To się da pogodzić przy odrobinie kultury, czego tu nie zauważam
Gość
PostWysłany: Pią 17:06, 11 Maj 2012    Temat postu:

[quote="Anonymous"]
Anonymous napisał:
Plac napisał:


Wszyscy się wychowywaliśmy na podwórkach i było dobrze, a teraz nagle dzieci przeszkadzają... co za ludzie.


Wcale nie było dobrze, bo pędzili nas albo dozorcy, albo mieszkańcy. Zapomniało się jak się było dziecięciem?????? no chyba ,ze ktoś miał na myśli wiejskie podwórko, tam to może faktycznie i było bezkonfliktowo.


Na moim całkiem miejskim podwórku nikt nas nie gonił (dopóki nie wybijaliśmy szyb) i moze dlatego nie mam takiej traumy a dzieci nie powodują u mnie frustracji.
Gość
PostWysłany: Pią 16:33, 11 Maj 2012    Temat postu:

[quote="Anonymous"]
Plac napisał:


Wszyscy się wychowywaliśmy na podwórkach i było dobrze, a teraz nagle dzieci przeszkadzają... co za ludzie.


Wcale nie było dobrze, bo pędzili nas albo dozorcy, albo mieszkańcy. Zapomniało się jak się było dziecięciem?????? no chyba ,ze ktoś miał na myśli wiejskie podwórko, tam to może faktycznie i było bezkonfliktowo.

Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style by Vjacheslav Trushkin