kgor |
Wysłany: Nie 20:01, 20 Lip 2008 Temat postu: sąsiedzi od Moczydłowskiej |
|
Już kiedyś w tym budynku, w pustym lokalu użytkowym doszło do, podobno, zabójstwa. Dziś policja i karetka w lokalu zajmowanym przez panów posługujących się językiem chyba rosyjskim (ukraińskim, białoruskim itp) a przedtem kije, kopanie leżącego, a wszystko w biały dzień. Czy ktoś tu kontroluje komu udostępniane są lokale użytkowe? Wyjście furtką na Moczydłowską w kierunku lasu wymaga odrobiny odwagi? |
|